Wyspa przetrwania - FINALIŚCI. Kim są i jak się zmienili?

2017-11-10 17:42

Przed nami finał "Wyspy przetrwania". W ostatnim odcinku zobaczymy zmagania czterech śmiałków. Katarzyna Cebula, Paweł Poręba, Daniel Wiśniowski oraz Maciej "Macho" Kuśmierz - to oni zmierzą się w ostatecznej walce. Kim są i jak do tej pory wyglądał ich udział w programie? Na se.pl znajdziecie krótkie biogramy pozostałych w grze uczestników "Wyspy przetrwania"

W piątek 10 listopada poznamy pierwszego zwycięzcę „Wyspy przetrwania”. Kto nim zostanie? O tym przekonamy się około godziny 22. Tymczasem teraz przedstawiamy sylwetki finalistów. Przypomnijmy, że do finału "Wyspy przetrwania" trafiła czwórka uczestników: Kasia Cebula, Daniel Wiśniowski, Maciej Kuśnierz i Paweł Poręba. To właśnie oni stoczą walkę o 150 tysięcy złotych.

Wyspa przetrwania - finaliści

Przypomnijmy, że zgodnie z zasadami uczestnicy "Wyspy przetrwania" po dotarciu na wyspę archipelagu Fidżi zostali pozostawieni sami sobie. Musieli zbudować sobie schronienie, rozpalić ogień, zdobyć pożywienie.  Po 30 dniach na wyspie finaliści schudli w sumie 37 kilogramów. 12 kilogramów zgubił Daniel, który tak wspomina swój pierwszy posiłek po zakończeniu rywalizacji: „Dali mi lunchboxa i tam na deser była taka mała czekoladowa mufinka. Myślałem że zgłupieję ze szczęścia”. Również o 12 kilogramów schudł wokalista disco polo Maciej „Macho” jeden z najsympatyczniejszych uczestników programu. „Najbardziej czekałem na normalny polski obiad. I tak było. Po powrocie moja dziewczyna Anetka przygotowała mi pysznego schabowego, o którym marzyłem” – zdradza Maciek. Paweł z Krakowa, na co dzień trener personalny dzięki kokosowo - rybnej diecie schudł 7 kilogramów. „Najbardziej chciałem zjeść kurczaka” – wspomina. Jeszcze mniej straciła Kasia, której ubyło 6 kilogramów. „Pewnie tylko tyle, bo pod koniec uparliśmy, że ogołocimy z papai mały fragment dżungli, który mieliśmy nieopodal. Przed finałem udało nam się ustanowić rekord i zjedliśmy ich w tracie jednego dnia aż osiemnaście” – śmieje się Kasia i dodaje. „Po zakończeniu programu, chwila jedzenia każdej dawno nie próbowanej przez nas potrawy była przez nas szczególnie celebrowana”. Indywidualnym rekordzistą programu w ilości straconych kilogramów został Maciej „Klotzek”, który do Polski przyleciał o 20 kilogramów lżejszy.

Wyspa przetrwania - uczestniczka pochwaliła się zdjęciami ze ślubu

Kim są finaliści "Wyspy przetrwania"? Poniżej prezentujemy ich krótkie biogramy

Katarzyna Cebula - ma 31 lat. Pochodzi z Mieleszyna. Jest osobą, która nie potrafi usiedzieć w miejscu. Trzy lata bawiła na wyspach Australii i Oceanii (Wyspy Cooka, Nowa Zelandia, Australia), gdzie pracowała jako instruktor kitesurfingu. To prawdziwa globtroterka. Tylko w Europie odwiedziła już 25 państw. Jest aktywna, nie wyobraża sobie życia bez sportu. Trenowała koszykówkę i wspinaczkę, stale doskonali swoje umiejętności w kitesurfingu. Na „Wyspie przetrwania” przydały się jej opanowane wcześniej umiejętności. Dodatkowo, wrodzona sprawność zapewniała zdobycie nietykalności. Szczególne brawa należą jej się m.in. za udział w konkurencji nazwanej: „Oczy są bezużyteczne, kiedy umysł jest ślepy”. Wówczas Katarzyna w parze z Pawłem, musiała pokonać specjalny tor przeszkód. Jedna osoba z pary miała zakryte oczy i była zdana na instrukcje towarzysza. Uczestniczka sprawdzała się zarówno w grach zespołowych, jak i indywidualnych. Dała się poznać jako postać bezkonfliktowa, stroniąca od knowań.

Wyspa przetrwania: Julia Maciuszek próbowała szczęścia w Top Model

Maciej Kuśmierz to popularny „Maczo”. 25-letni wokalista disco polo pochodzi z Wołomina. Jego piosenka „Tak szalona miłość (Zuzia)” wygrała ogólnopolski konkurs disco polo Vivus Star. Równie ważny jak muzyka, jest dla niego sport. W przeszłości trenował piłkę ręczną, taniec electro boogie, piłkę nożną i karate. Cztery razy w tygodniu ćwiczy na siłowni i pływa. Także i jemu sprawność fizyczna przydała się podczas pobytu na fidżyjskiej wyspie. „Maczo” okazał się bardzo spostrzegawczy. To on w jednym z odcinków znalazł ukryty „naszyjnik nietykalności”. Zapewne jest koneserem polskiej kuchni, bo dołożył wszelkich sił, aby wygrać obiad złożony m.in. z kotleta schabowego. Wykazał się przy tym koleżeńskością i podzielił się posiłkiem z innymi współplemieńcami. Innym razem dane mu było raczyć się pieczonym kurczakiem . - Dawno czegoś takiego nie czułem - mówił przeżuwając kęs pieczystego ze szczęściem wypisanym na twarzy. Jako członek plemienia „Yakavi” kilkakrotnie przyczynił się do zwycięstwa w różnych konkurencjach. Dał się poznać także ze swojej „personalnej” strategii. Umiejętnie dobierał sojusze tak, aby wyeliminować z zabawy groźnych dla siebie rywali.

Wyspa przetrwania - odc. 9 PÓŁFINAŁ! Relacja na żywo. Kto odpadł?

Paweł Poręba pochodzi z Krakowa. Ma 28 lat. Jest informatykiem, trenerem personalnym, pracuje również w modelingu. Były Mister Polski Internautów z 2016 roku. Ma uprawnienia ratownika WOPR. Od dziecka lubił sport i aktywnie spędzał czas. Najpierw trenował piłkę nożną i siatkówkę oraz pływał i biegał. Teraz kilka razy w tygodniu skupia się na popularnym ostatnio crossficie. Jako „żółty” zmierzył się z Bartkiem w morderczej konkurencji. Dał się poznać jako twardy zawodnik, kiedy w pojedynku liczyła się siła mięśni i umysłu. Obaj musieli utrzymywać w ręku drążek umieszczony w specyficznych chwytakach. Innym razem wespół z Katarzyną zdobył totem gwarantujący nietykalność. Paweł cieszył się zaufaniem i sympatią pozostałych uczestników gry. Jego wyważony i serdeczny stosunek do reszty znalazł swoje przełożenie w małej liczbie nominacji do odejścia.

Daniel Wiśniowski pochodzi z Krakowa. Jest dyrektorem regionalnym w jednym z banków. Jego pasją są podróże. Stara się zwiedzać kilka krajów w ciągu roku. Od wielu lat jest wolontariuszem fundacji „Mimo wszystko” Anny Dymnej i fundacji „Poza Horyzonty” Jaśka Meli. Lubi sport, regularnie ćwiczy na siłowni i gra w squasha. W programie dowiódł, że jest człowiekiem zasad. Liczą się dla niego klarowne reguły i prawdomówność. Jako przedstawiciel swojego plemienia brał udział w trudnych negocjacjach z „Klotzkiem”. - Nie mogę stać z boku. Muszę wziąć odpowiedzialność za zespół - deklarował. Daniel w przeciwieństwie do rywala dotrzymał danego słowa i nie zdradził szczegółów rozmów. Nieszczególnie przypadły mu do smaku lokalne specjały. Kiedy miał zjeść żuka - rohatyńca nosorożca omal nie zwymiotował. Także oko barakudy z pewnością nie znajdzie się w przyszłości w menu ambitnego bankowca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki