Joanna Racewicz: Mój mąż zarażał mnie optymizmem

2010-04-13 9:51

Jest przy mnie ktoś, kto jak się zachwieję, poda mi rękę - tak o swoim tragicznie zmarłym w sobotę mężu mówiła w jednym z wywiadów Joanna Racewicz (37 l.), dziennikarka TVN. Paweł Janeczek (†37 l.) był funkcjonariuszem Biura Ochrony Rządu. Razem z prezydentem leciał do Katynia...

Joanna i Paweł ślub wzięli we wrześniu 2004 roku. Cichy, skromny - taki jak sobie wymarzyli. Bez błysku fleszy, kamer, w gronie najbliższych przyjaciół.

Przeczytaj koniecznie: Biografia Pawła Janeczka, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem

Poznali się w samolocie. Usiedli obok siebie i od razu zaczęli rozmawiać.

- Tak to się właśnie zaczęło, od rozmowy w podróży. I nieprawdopodobnego porozumienia. Mówimy to samo w tej samej chwili - opowiadała dziennikarka.

Gdy mówiła o swoim mężu, podkreślała Jego zalety i wychwalała życie u Jego boku.

- Mądry. Uczciwy. Musiałam sporo przeżyć, by zrozumieć, że proste rzeczy są najpiękniejsze, że można wspólnie cieszyć się z każdej chwili. I o każdą dbać - twierdziła. I dodawała, że ślub wzięli, bo obydwoje tego chcieli, wspólnie dojrzewali do tej decyzji.

<<< Zobacz zdjęcia Joanny Racewicz >>>

- Zarażał mnie tym swoim optymizmem, że choćby się wokół nas paliło i waliło, to razem przetrwamy - opowiadała Racewicz.

Mąż był dla niej podporą. Zwłaszcza mogła liczyć na jego wsparcie w najtragiczniejszym momencie w życiu kobiety - gdy straciła nienarodzone dziecko.

- Paweł miał w sobie absolutną pewność, że musi być dobrze. Powtarzał te słowa jak mantrę - dziennikarka przypominała ciężkie w ich życiu dni.

I rzeczywiście było - w maju 2008 roku zostali rodzicami. Urodził im się syn Igor. Chłopiec za miesiąc skończy dwa lata. Na Jego urodzinach zabraknie ojca...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki