Żona cały czas trzyma Wodeckiego za rękę

2017-05-19 7:00

To się nazywa miłość. Są razem od 47 lat i teraz przyszło się im zmierzyć z nowym wyzwaniem. Stan Zbigniewa Wodeckiego (67 l.) nie jest najlepszy. Muzyk przebywa na oddziale intensywnego nadzoru kardiologicznego w jednym z warszawskich szpitali. Na zmianę czuwają przy nim córki i żona. Pani Krystyna przyjechała do ukochanego męża aż z Krakowa. Czuwając przy łóżku, trzymała Wodeckiego za rękę. Jak wszyscy, modli się o jego życie.

Operacja wszczepienia bajpasów zakończyła się dla Wodeckiego tragicznie. Muzyk doznał rozległego udaru i od blisko tygodnia przebywa w jednym z warszawskich szpitali. Niestety, jego stan się nie polepsza. Co gorsza lekarze wprowadzili Wodeckiego w stan śpiączki farmakologicznej, co oznacza, że muzyk walczy o życie. Jedyne, co można teraz zrobić, to się modlić i czekać.

Na zmianę przy łóżku artysty czuwają jego bliscy. W szpitalu pojawiają się jego córki Kasia i Asia. Do stolicy przyjechała również jego żona Krystyna. Poznali się blisko 50 lat temu, gdy jeszcze grał w zespole Ewy Demarczyk (76 l.). Pokonali razem wiele życiowych burz. Teraz przyszło się im zmierzyć z kolejnym wyzwaniem. Pani Wodecka przychodzi do męża, trzyma go za rękę, szepcze do niego. Jak każdy, ma nadzieję, że jego stan się polepszy.

Artystę wspierają też jego przyjaciele z estrady. O modlitwę zaapelowała bliska przyjaciółka pana Zbigniewa, Olga Bończyk (49 l.). - Zarówno ja, jak i wszyscy jego przyjaciele oraz bliscy jesteśmy z nim w tych trudnych chwilach. Prosimy o modlitwę i pozytywne myśli. Wszyscy wierzymy, że Zbyszek wróci do pełnego zdrowia - napisała w internecie.

Zobacz także: Bieniuk tłumaczy, dlaczego nie poślubił Anny Przybylskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki