Ludzie mylą go z Szycem. Co aktor zyskuje na sławie?

2019-10-23 0:01

Piotr Adamczyk (47 l. ) przyznał, że w swoim życiu wielokrotnie korzystał z tego, że jest sławny. Nawet jeśli sam o nic nie prosił, to ludzie od razu go rozpoznają i oferują przysługi, nawet te najbardziej zdumiewające...

Adamczyk

i

Autor: AKPA

Kolejnym gościem Wojewódzkiego był Piotr Adamczyk, który opowiadał o pracy nad filmem pt. "Ikar. Legenda Mietka Kosza". Poza rozmową o kinie, Wojewódzki zapytał aktora o jego popularność. Piotr szczerze wyznał, że czerpie z niej zyski. Występuje w reklamach i nie tylko. Sława pozwala mu korzystać z pewnych przywilejów. Adamczyk przyznał, że często mylony jest z Borysem Szycem. Największą przygodę związaną ze swoją popularnością, Adamczyk przeżył po powrocie z USA. Gwiazdor zasnął i przegapił moment, w którym miał zdążyć na samolot do Włoch. Miał tam wystąpić w talk-show. Aktor poprosił pewne kobiety o pomoc w jak najszybszym przetransportowaniu go na lotnisko. Kierowca taksówki od razu go rozpoznał i starał się szybko dotrzeć na miejsce. Szczęście nie opuszczało Piotra. Na lotnisku przepuścili go bez kolejki. Aktor twierdzi, że nikt z obsługi nie sprawdził jego dokumentów i ktoś doprowadził go szybko na płytę lotniska, gdzie czekał na niego samolot. Aktor wiedział, że udało mu się szczęśliwie zakończyć tę przygodę, tylko dlatego, że zagrał w filmie o papieżu. Na lotnisku usłyszał jak kobieta z obsługi mówiła o nim "Papa Wojtyła". 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki