Chcę mieć dzieci, byle nie z Dodą

2007-11-13 18:13

- Nasze rozstanie jest nieodwołalne - wyznaje "Super Expressowi" Radosław Majdan (35 l.). Bramkarz Polonii jest już pewny, że związek z Dodą to jedna wielka pomyłka. I że należy zakończyć go w sądzie.

- Żałosne! - tak Radek skomentował występ Dody w koszulce z napisem "Szukam króla - królowa" podczas programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Bramkarz Polonii już nigdy więcej nie chce mieć z nią nic wspólnego.

Dali sobie ostatnią szansę

- Ostatnie pół roku nie było dla mnie żadnym show. Z Dodą daliśmy sobie jeszcze jedną szansę, ale po prostu nam nie wyszło - zdradza Radzio. - Jesteśmy zupełnie innymi ludźmi. Większość jej poczynań to show robiony pod publiczkę. Ja tego nie popieram! - dodaje.

Dla Radka będzie to drugi rozwód. Mimo tak wielkiej porażki Majdan wcale nie uważa, żeby miał pecha w miłości. W najbliższym czasie nie zamierza jednak szukać nowej partnerki. Mimo że chętnych na miejsce Dody jest wiele, bramkarz wciąż pozostaje sam.

Nie będę szukał partnerki

- Dostaję setki e-maili od dziewczyn z różnymi propozycjami, jednak nie mam zamiaru z nich na razie skorzystać. Nie będę na siłę szukać nowej partnerki. Nigdy nie wiemy, kiedy na swojej drodze spotkamy miłość - tłumaczy.

Pomimo to najskrytszym marzeniem piłkarza jest założenie w przyszłości prawdziwej, ciepłej i kochającej rodziny.

- Chciałbym mieć co najmniej trójkę dzieci. Będę próbować je ukierunkować na sport - wyznaje.

Zabrał maluchy na mecz

Sportowiec spróbował już swoich sił w opiece nad dziećmi podczas nagrania programu "Dzień kangura". To właśnie tam zaopiekował się gromadką maluchów, które potem, tak jak obiecał, zabrał na mecz.

Dzieci tak, ale nie z Dodą - w ten sposób można określić obecny nastrój popularnego piłkarza.

Co więcej, Radek zdradza, że nie ma i nie szuka obecnie żadnego kontaktu z żoną. Wkrótce - byłą żoną.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki