Artyści twierdzą, że rok temu za późno dowiedzieli się o imprezie. W tym roku Polsat podczas poniedziałkowej gali zapraszał na 26 i 27 czerwca do Sopotu dziesięciu piosenkarzy, których płyty najlepiej sprzedawały się w 2003 r. Uświetnią drugi dzień festiwalu. Pierwszy jest szansą dla młodych zespołów. Ich wyłoni jury i telewidzowie.
Żałowała, że nie była
Impreza w warszawskim hotelu Sheraton, z której relację zobaczymy w Polsacie w najbliższą sobotę, była pełna przepychu. Goście częstowali się łososiem, sałatkami i wędlinami. Zabawę uświetniły występy Kurta Nilsena (25 l.), rapera Tede, Ani Dąbrowskiej (23 l.) i Krzysztofa Krawczyka. Specjalnie na występ Krawczyka przybył poseł Sebastian Florek (32 l.), znany z programu "Big Brother". - To mój idol - powiedział nam Sebastian. - Dostałem zaproszenie na galę i postanowiłem przyjść tu posłuchać go. Szkoda, że nie udało mi się z nim pogadać.
Krawczyk opuścił imprezę dość szybko. Z gośćmi chętnie rozmawiała Kayah (36 l.), która będzie nie tylko gwiazdą festiwalu, lecz także jednym z jurorów.
Ewelina Flinta (25 l.) żałuje, że nie pojawiła się na imprezie w zeszłym roku, ale miała koncerty. W tym roku też zamierza pracować nad kolejną płytą, ale w czerwcu będzie na festiwalu Polsatu.
Ala Janosz opowiadała o zakończeniu pracy nad drugą płytą. Chętnie fotografowała się z Kurtem Nilsenem. W tłumie eleganckich dam i panów w garniturach wyróżniał się raper Tede i jego przyjaciele ubrani, jak na hiphopowców przystało, na sportowo.
- Może i patrzą na mnie jak na dziwoląga, ale dobrze się tu bawię - żartował Tede.
Bez ćwiczeń
Kiedy gospodarz wieczoru, Michał Milowicz (33 l.), ogłaszał listę tych, którzy sprzedali w zeszłym roku najwięcej płyt, cała sala wstrzymała oddech. Zaczął od końca: Pźdelsi, Ewelina Flinta, Kayah, Raz Dwa Trzy, Anita Lipnicka i John Porter, duet Borysewicz i Kukiz, Łzy, Bajm, Blue Caf� i na pierwszym miejscu... Arka Noego z płytą "Daj na zgodę".
- Tajemnica sukcesu? - uśmiecha się Robert Friedrich "Litza" (35 l.), założyciel dziecięcej grupy. - Nasze piosenki są proste, trafiają do ludzi.
Muzyk zapewnił nas, że dzieciom od sukcesów nie uderza do głowy woda sodowa. A ile czasu zajmuje im ćwiczenie piosenek? - Dzieci wcale nie ćwiczą - mówi Friedrich. - Robimy to spontanicznie.