Ważne słowa

Szymon Hołownia pokazał nietypowe zdjęcie żony Urszuli. Wzruszenie ściska serce

2023-08-15 10:48

Szymon Hołownia ma dziś szczególne powody do świętowania. Ponieważ w dniu Święta Wojska Polskiego swój dzień mają wszyscy żołnierze, w tym jego żona Urszula Brzezińska-Hołownia. Żona lidera Polski jest pilotem myśliwca MiG-29 w stopniu porucznika w Siłach Powietrznych RP! Z okazji święta polityk pokazał piękne, ale nietypowe zdjęcie żony.

Lider Polski 2050 zaskoczył w dniu Święta Wojska Polskiego zdjęciem żony. Wrzucił do sieci fotografię Urszuli z córką Marysią. Żona Hołowni jest jednak na zdjęciu... w mundurze pilota! - Wszystkim, którzy obchodzą dziś swoje święto - Polskim Żołnierzom - z całego serca życzę zawsze bezpiecznych powrotów do domu, do bliskich, po wszystkich służbach, dyżurach i misjach. Codziennie chronicie świat, dla nas - Waszych rodzin - jesteście całym światem - napisał Szymon Hołownia składając życzenia wszystkim żołnierzom. 

Żona Szymona Hołowni wykonuje ważny, ale i niebezpieczny zawód. Urszula Brzezińska-Hołownia jest pilotem wojskowej maszyny, a konkretnie myśliwca MIG-29. Właśnie dzięki swojej pracy poznała przyszłego męża, gdy Hołownia, jeszcze jako dziennikarz, udał się na lotnisko wojskowe, by wraz z przyjacielem i współprowadzącym Marcinem Prokopem nagrać materiał do "Mam Talent". Było to w 2014 roku: - Kręciliśmy materiał, udawaliśmy pilotów z Top Gun, którzy chodzą w zachodzącym słońcu pasem startowym. I tak to się wszystko potoczyło, że spotkaliśmy się z moją żoną - wyznał w jednym z wywiadów. 

Żona Hołowni jest pilotem myśliwca. Tak opowiadała o swoim powołaniu do zawodu: Wiedziałam, że chcę być w wojsku

Sama Urszula Brzezińska-Hołownia w wywiadzie dla sukcespisanyszminka.pl opowiadała o swojej pracy i pasji, o tym, jak poczuła powołanie do bycia pilotem: 

- Myśl o tym, żeby zostać zawodowym żołnierzem kiełkowała we mnie od dawna. W gimnazjum chciałam zostać policjantką. Ale to zawód żołnierza wydawał mi się bardziej dostojny, z większym ładunkiem patriotyzmu. To dziecinne marzenie wpłynęło na całe moje życie. Rodzice nie zgodzili się na liceum wojskowe, więc skończyłam ogólnokształcące, ale już tam robiłam wszystko pod kątem Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych (aktualnie Lotnicza Akademia Wojskowa). Poszłam do klasy matematyczno-fizycznej, ćwiczyłam do egzaminów sportowych, poprawiałam kondycję, chodziłam na kółko strzeleckie. Wiedziałam, że chcę być w wojsku. (...) Zdawałam na kierunek kontroli lotów. Podanie, żeby zostać pilotem wojskowym złożyłam jako drugi wybór. Okazało się, że to przypadkowe spełnienie marzeń. Lekarz w trakcie badań w Dęblinie powiedział mi, że mogę zostać pilotem wojskowym i wtedy z miejsca zmieniłam kierunek na: pilot samolotu odrzutowego.

Express Biedrzyckiej - Szymon HOŁOWNIA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki