Maciej Margas studiuje na Warszawskiej Szkole Filmowej. Od sześciu lat fotografuje i filmuje Warszawę z jej najwyższych punktów. Zdjęcia miasta wykonywał już ze wszystkich wieżowców w Stolicy. Któregoś dnia wpadł na pomysł, by wykonać zdjęcia, jakich dotąd nie zrobił nikt - z lotu ptaka. Aby zrealizować swoje zamierzenia, musiał wypożyczyć drogi, najlepszy sprzęt fotograficzny, wystarać się o różne pozwolenia - nie można przecież ot tak latać sobie nad Warszawą. Przeszkodą były też pieniądze, jednak dzięki pomocy sponsorów i internautów udało się zebrać fundusze na dwie godziny lotu śmigłowcem. W ten sposób projekt "Warszawa z lotu ptaka" doszedł do skutku. Rezultatem są świetne zdjęcia Stolicy, ukazujące ją z pokładu śmigłowca. "Te zdjęcia kosztowały mnie masę pracy, przygotowań, nerwów, stresu, pieniędzy. W zmian otrzymałem morze satysfakcji, wspaniałą ekipę, inspirację i przeżycia, które mało kto będzie potrafił zrozumieć" - zdradza na swojej stronie internetowej autor niesamowitego projektu. Projekt "Warszawa z lotu ptaka", który już po raz drugi realizował Maciej Margas, obejmował dwa przeloty śmigłowcem - za dnia i w nocy. Zdaniem młodego artysty, to zdjęcia nocne były szczególnym wyzwaniem. Być może już wkrótce będziemy mogli podziwiać je na wystawie, którą ma w planach Maciek.
Zobacz też: Ewakuacja gimnazjum przy ulicy Hożej. Uczniowie mdleli