W ubiegłym tygodniu za zamkniętymi drzwiami w jednej z sal stołecznego Ratusza odbyło się spotkanie. Wśród gości wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza (52 l.) był m.in. miejski inżynier ruchu Janusz Galas (57 l.). To z jego ust padło zdanie, że estakady przy Dworcu Centralnym nad rondem Czterdziestolatka powinno się zburzyć.
Inżynier chciałby, aby skrzyżowanie al. Jana Pawła i ul. Chałubińskiego z Alejami Jerozolimskimi było zwykłym skrzyżowaniem.- Jak Marszałkowskiej z Hożą czy z Wilczą - argumentował Janusz Galas. Obecnie kierowcy na estakadach mają po dwa pasy ruchu, które pozwalają im bezkolizyjnie ominąć wiecznie zatkane rondo.
- To jest roboczy pomysł. To się nie stanie w tym roku czy nawet za dwa czy trzy lata, ale dopiero gdy w mieście będzie system obwodnic i metra - mówi Łukasz Puchalski, wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego i jeden z uczestników spotkania u wiceprezydenta.
Wcześniej jednak al. Jana Pawła II ma czekać inna rewolucja. Z 5 pasów na jezdniach w każdym kierunku między rondem Czterdziestolatka a rondem ONZ zostaną po trzy. Kosztem jezdni powstaną szpaler drzew i ścieżki rowerowe. Obecnie w tej sprawie trwają konsultacje.
Zobacz: Ale heca! Postawili dmuchany kościół i odprawiają rekolekcje!