YT miniatura Express Biedrzyckiej - Kwiatkowski

i

Autor: GRAFIKA SE Radosław Ślusarczyk YT miniatura Express Biedrzyckiej - Kwiatkowski

Pomnik dla Banasia? Były prezes NIK zaskakująco o swoim następcy

2021-04-19 14:26

Marian Banaś - wybrany na prezesa Najwyższej Izby Kontroli przez większość PiS - zapowiada szereg kontroli, które nie podobają się politykom partii rządzącej. Odmiennego zdania jest były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski, który komentuje krótko: "trzymam kciuki". - - Mnie mniej interesują osobiste motywacje prezesa Banasia. Nie mam za to wątpliwości, że NIK jest od tego żeby kontrolować. Bez względu na to, czy intencje Mariana Banasia są osobiste czy państwotwórcze, cieszę się, że będzie wykonywał swoje obowiązki - mówi Kwiatkowski w programie "Express Biedrzyckiej". - Za chwilę przed prezesem Banasiem ogłaszanie wyników kontroli, które on sam już zlecał, takich jak wybory kopertowe, czy sprawa dwóch wież w Ostrołęce. Marian Banaś właśnie tutaj zbuduje sobie pomnik lub zły wizerunek - podsumowuje Kwiatkowski. Ocenia także ostatnie polityczne deklaracje Jarosława Gowina.

Kamila Biedrzycka: Sejm wybrał posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. Co zrobi Senat? Jest pan pewny wyniku?

Krzysztof Kwiatkowski: W mojej ocenie wynik tego głosowania jest jasny. Ta kandydatura nie ma szans uzyskania większości w Senacie, bo większość senatorów pamięta, że zgodnie z konstytucją, RPO stoi na straży wolności i praw obywatela. A przypomnę, że poseł Wróblewski był jednym z twórców wniosku do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, a wcześniej był aktywny przy wielu zmianach w wymiarze sprawiedliwości, które zostały ocenione jako niedopuszczalne ze względu na prawa i wolności obywatelskie, m.in. przez instytucje Unii Europejskiej.

- O prawo do informacji dla obywateli zdaje się zabiegać szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, który zapowiedział szereg aktywności kontrolerów. Walczy o przejrzystość w życiu publicznym czy po prostu robi politykę?

- Mnie mniej interesują osobiste motywacje prezesa Banasia. Nie mam za to wątpliwości, że NIK jest od tego żeby kontrolować. Bez względu na to, czy intencje Mariana Banasia są osobiste czy państwotwórcze, cieszę się, że będzie wykonywał swoje obowiązki. Bo obywatel ma prawo wiedzieć czy, np., słusznie czy nie wydano kilkadziesiąt milionów złotych na tzw. nieodbyte wybory kopertowe. Bulwersuje mnie także, że NIK musiała złożyć zawiadomienie do prokuratury ws. utrudnianie kontroli przez Polską Fundację Narodową. Czegoś takiego już bardzo dawno w historii NIK-u nie było. PFN zarządza dziesiątkami milionów złotych rocznie, które dostaje od spółek skarbu państwa, to nie są prywatne pieniądze! To są nasze pieniądze. Pieniądze obywateli. Jestem ciekaw co prokuratura zrobi z tym wnioskiem.

Express Biedrzyckiej - Krzysztof Kwiatkowski: Głos Gowina był mocny i potrzebny

- Czyli trzyma pan kciuki za Banasia.

- Trzymam kciuki za NIK (…) za chwilę przed prezesem Banasiem ogłaszanie wyników kontroli, które on sam już zlecał, takich jak wybory kopertowe, czy sprawa dwóch wież w Ostrołęce. Marian Banaś właśnie tutaj zbuduje sobie pomnik lub zły wizerunek. Po tych kontrolach będzie wiadomo jak w praktyce działa NIK za jego prezesury.

- Wiemy, że coraz gorzej działa Zjednoczona Prawica…

- ...ten weekend był kamieniem milowym. Uważnie słuchałem wystąpień na kongresie Porozumienia Jarosława Gowina. Wiele mówiło się o ekologii, o klasie średniej, w którą reforma podatkowa PiS planuje uderzyć, o samorządzie, który przy rozdziale środków z Funduszu Inicjatyw Samorządowych, został oszukany przez rząd. To oznacza, że jest to program, który o 180 stopni rozmija się z praktyką działania PiS.

- Zapomniał pan o „przyjaznym rozdziale państwa i Kościoła”, o którym mówił Gowin.

- To mocny i potrzebny głos. Szczególnie w momencie wypowiedzi ws. szczepień, które bardzo złym cieniem kładą się na przedstawicielach instytucjonalnego Kościoła (…) Jarosław Gowin i jego partia wysyłają czytelny sygnał: nas ze Zjednoczoną Prawicą już nic nie jednoczy, mamy całkiem inną ofertę programową, wiemy, że przy kolejnych wyborach będziemy w innym obozie politycznym. Polska potrzebuje umiarkowanego centrum, do którego Gowin się odwołuje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki