Na próbie toru przed starciem Falubazu Zielona Góra ze Spartą Wrocław doszło do makabrycznego udziału z udziałem Damiana Ratajczaka. Do sprawdzenia nawierzchni ekipa z Zielonej Góry desygnowała Jonasa Knudsena i Damiana Ratajczaka, natomiast goście postawili na Macieja Janowskiego oraz Bartłomieja Kowalskiego.
Ratajczak w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem w momencie, gdy go podniosło i potrzebował natychmiastowej pomocy służb medycznych, ponieważ bardzo mocno uderzył głową o tor. Fani na trybunach zamarli. Młodzieżowiec otrzymał wymaganą pomoc, a z toru został zniesiony na noszach. Po czym został przewieziony karetką do szpitala.
Wstrząsające sceny przed meczem Falubazu Zielona Góra ze Spartą Wrocław. Fatalny wypadek Damiana Ratajczaka
Natalia Pietrucha z "Canal + Sport" przekazała szczegółowe wieści na temat tego, co się wydarzyło w Zielonej Górze.
- Wiem, że zawodnik został przetransportowany do szpitala, uskarżał się na ogromny ból nogi. Rozmawiałam również z prezesem Falubazu - Adamem Golińskim, który był przy tym zawodniku. Mówił, że Damian był przytomny, aczkolwiek tak jak można powiedzieć "zamrożony", ponieważ nic nie mówił i był w ogromnym szoku. Oczywiście będziemy czujni i będziemy dowiadywać się, co ze stanem zdrowia Damiana Ratajczaka - przekazała dziennikarka.
Ogromny pech Falubazu
To już trzeci zawodnik ekipy z Zielonej Góry, który doznał poważnej kontuzji. Przemysław Pawlicki nadal wraca do zdrowia po urazie obojczyka, ponadto Oskar Hurysz podczas 106. Derbów Ziemi Lubuskiej doznał fatalnej kontuzji złamania lewej kości udowej.
Ratajczak jeszcze nie tak dawno świętował podpisania nowego kontraktu. 20-latek był kluczową postacią w formacji juniorskiej Falubazu.