Maria Żodzik ruszyła na miasto świętować srebro MŚ. Mamy zdjęcia!

Maria Żodzik sprawiła ogromną niespodziankę na finiszu lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio. Polka, w strugach deszczu, pobiła rekord życiowy, skacząc równe dwa metry i zdobyła srebrny medal w skoku wzwyż. Po wszystkim poszła z „Super Expressem” na sushi i croissanta.

  • Maria Żodzik zdobyła srebrny medal w skoku wzwyż na Mistrzostwach Świata w Tokio, skacząc 2 metry.
  • Polka pobiła swój rekord życiowy w trudnych warunkach pogodowych, zaskakując samą siebie.
  • Medal jest zwieńczeniem 15 lat ciężkiej pracy i podziękowaniem dla Polski, którą uważa za swój prawdziwy dom.
  • Jakie emocje towarzyszyły Marii Żodzik tuż po skoku i jak zareagowali japońscy kibice?
  • Jak Polka świętowała swój sukces?

Dwa metry na wagę srebra w strugach deszczu

Ostatnia sesja wieczorna mistrzostw w Tokio odbywała się w bardzo trudnych warunkach. Ulewny deszcz na moment przerwał nawet rywalizację w konkursie skoku wzwyż. To jednak nie zdekoncentrowało Marii Żodzik, która tego dnia była w życiowej formie. 28-latka, która na początku roku otrzymała polski paszport, skakała jak natchniona.

- W finale najtrudniej było zachować koncentrację, żeby być ciągle zmobilizowanym w takim konkursie, który jest przerywany przez deszcz - przyznaje Maria Żodzik.

Przeczytaj także: Kim jest Maria Żodzik, srebrna medalistka lekkoatletycznych MŚ? Otrzymała obywatelstwo od Andrzeja Dudy

Polka najpierw pobiła swój rekord życiowy, zaliczając 1,98 m, a następnie, w trzeciej próbie, pokonała magiczną barierę dwóch metrów. Ta wysokość zapewniła jej srebrny medal. Lepsza okazała się tylko Australijka Nicola Olyslagers. Brązowy medal przypadł rekordzistce świata Jarosławie Mahuczich i Serbce Angelinie Topić (obie 1,97 m).

"Byłam załamana, a teraz mam medal. Czekałam 15 lat"

Dla naszej reprezentantki to ogromny sukces, którego kompletnie się nie spodziewała. Jak sama przyznaje, radość przyszła dopiero po chwili niedowierzania.

- Jak zaliczyłam 1,97 m uświadomiłam sobie, że te 2 metry mogę skoczyć. Jak skoczyłam w trzeciej próbie, to nie uwierzyłam, że ta poprzeczka została. Pierwszym uczuciem była ulga, a chwilę później przyszła radość. Pomyślałam „o Boże, ja mam medal?” - opowiada lekkoatletka.

Tym większy, że jeszcze wiosną tego roku przeżywała ogromny kryzys.

- W kwietniu, marcu byłam załamana. Mówiłam trenerowi, że mam dość tego sezonu. Czułam się bardzo źle, miałam problemy ze snem, nie mogłam odpowiednio trenować. Widocznie te przeszkody były po to, aby je przejść i zdobyć ten upragniony i wyczekany medal. Czekałam na niego 15 lat - wzrusza się Żodzik.

Maria Żodzik: "Polska to mój prawdziwy dom"

Maria Żodzik pochodzi z Białorusi, ale dzięki polskim korzeniom dziadków mogła ubiegać się o obywatelstwo. Jak podkreśla, przeprowadzka była najlepszą decyzją w jej życiu, a medal traktuje jako formę podziękowania.

- Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Polska to mój prawdziwy dom, planuję mieszkać tu całe życie. Ten medal traktuję trochę jak podziękowanie dla Polski za to jak mnie przyjęła - deklaruje.

Zobacz też: Dramatyczne sceny na MŚ! Polak potrzebował pilnej pomocy. Zwieziono go na wózku [ZDJĘCIA]

Po konkursie wicemistrzyni świata postanowiła uczcić sukces na mieście. Jak zdradziła, po wysiłku najbardziej lubi zjeść coś słodkiego. Wybór padł na croissanta z migdałami i czekoladą, a wcześniej na kolację sushi. Sukces Polki docenili też japońscy kibice, którzy zatrzymywali ją na ulicy, by prosić o autograf i zrobić sobie zdjęcie.

Znasz tych sportowców, którzy poszli w politykę? Sprawdź swoją pamięć w QUIZIE! Od 7 pytania zaczynają się schody
Pytanie 1 z 10
Były piłkarz reprezentacji Grzegorz Lato w latach 2001-2007 zasiadał w Senacie. Z ramienia której partii?
Natalia Kaczmarek rusza do walki o medale!
Super Sport SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki