Brąz Ligi Narodów bez Marii Stenzel w składzie
Tegoroczny turniej finałowy Ligi Narodów siatkarek odbył się w Łodzi. Na start Polki pokonały Chinki, ale w półfinale musiały już uznać wyższość Włoszek. Na zakończenie zmagań Biało-czerwone pokonały jednak Japonki, dzięki czemu po raz trzeci z rzędu wywalczyły brązowe medale Ligi Narodów.
Nie pomogła im w osiągnięciu tego sukcesu Maria Stenzel. Libero, przez lata regularnie powoływana do kadry, tym razem musiała się zatrzymać. Jak poinformowała, sama podjęła decyzję o odpuszczeniu sezonu reprezentacyjnego i nie jest to żadne pożegnanie się z reprezentacją, a po prostu czasowe rozstanie. Selekcjoner Stefano Lavarini miał uszanować tę decyzję.
Maria Stenzel wierzy w powrót do kadry
- Ludzie tego nie wiedzą, ale myślałam już o przerwie w reprezentacji w momencie, kiedy grałam cały sezon reprezentacyjny od deski do deski, grałam każdy mecz. A teraz pojawiły się już znaki, że ta przerwa może być jeszcze w ramach zdrowego rozsądku - wytłumaczyła Stenzel w rozmowie opublikowanej na kanale "Siatkarskie Ligi".
I nawet jeśli siatkarkę ominęła impreza sportowa zakończona zdobyciem miejsca na podium, to powetowała sobie tę stratę sukcesami w życiu prywatnym. W czerwcu przyjęła bowiem oświadczyny swojego chłopaka, Mateusza Żyry, który na co dzień również jest sportowcem - piłkarzem Widzewa Łódź. Ten wyjątkowy dla pary moment miał miejsce w Paryżu.
Jak zapowiada Stenzel, swojego tegorocznego rozstania z reprezentacją Polski nie odbiera w kategoriach pożegnania. - Jeżeli trener Lavarini nie będzie mnie dalej widział w reprezentacji, to absolutnie to rozumiem. Natomiast jeśli będzie mnie widział, będzie mi bardzo miło. Czas pokaże - zaznaczyła polska zawodniczka.
