Super Opinie - Łukasz Warzecha Niedzielski

i

Autor: SE foto Tomasz Radzik

Adam Niedzielski to szkodnik i patologia? Łukasz Warzecha znęca się nad ministrem zdrowia. "Połajanki malkontenta"

2022-01-21 7:17

Adam Niedzielski jest w centrum uwagi. Z jednej strony, opozycja zarzuca mu, że nic nie robi w walce z pandemią, z drugiej pojawiają się informacje, że w związku ze związanymi przez koleżanki i kolegów z PiS rękami, grozi odejściem z urzędu. Łukasz Warzecha też krytykuje Adama Niedzielskiego, ale nie dlatego, że walczy z pandemią, ale dlatego, że... to robi. Łukaszowi Warzesze nie podoba się, jak to robi, ograniczając prawa Polaków. Jego samego nazywa patologiczną osobowością i chciałby jego odejścia z rządu, ale zwraca uwagę, że jego następcy z punktu widzenia osób, które nie chcą uciążliwej walki z pandemią, mogą być jeszcze gorsi!

Patologiczny minister Niedzielski

Jeden z lekarzy nieśpiewających w chórze covidowych celebrytów, wyraźnie chodzący własnymi drogami prof. Witold Kuna, od wielu miesięcy powtarza, że są dwa czynniki sprzyjające zakażaniu się i ciężkiemu przebiegowi COVID-19. Pierwszy to brak ekspozycji na patogeny, który powoduje osłabianie naturalnej odporności. Tymczasem jeśliby słuchać autorytetów, eksploatowanych dzień i noc przez główne stacje telewizyjne, powinniśmy właśnie jak najbardziej się izolować i jak najmniej stykać z ludźmi.

Drugi czynnik, o którym mówi prof. Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, to strach. Ludzie, którzy się boją, a czasem nawet są bliscy histerii, łatwiej się zakażają. To nie jakaś magia, tylko czysta fizjologia: nerwy i stres również osłabiają odporność.

Z tego punktu widzenia wielkim szkodnikiem jest minister Adam Niedzielski, ekonomista i urzędnik bez politycznego znaczenia, który swoją karierę zaczynał lata temu w środowiskach bardzo odległych od PiS. Obserwuję go uważnie od początku urzędowania w Ministerstwie Zdrowia i widzę cechy sprawiające, że w ogóle nie powinien być tam, gdzie jest w tym momencie. Po pierwsze – człowiek o usposobieniu cyborga, komunikujący ludziom, że zostają im narzucone kolejne życiowe ograniczenia, że ich biznesy będą zamknięte, że ich dzieci mają spędzić kolejne tygodnie w domu – to był od początku zły pomysł.

Po drugie – i to jest jeszcze gorsze – można odnieść wrażenie, że pan Niedzielski karmi się strachem innych. Jest taki patologiczny typ osobowości: ktoś, komu przyjemność sprawia przekazywanie innym złych wiadomości. Do tej kategorii należą na przykład szefowie, którzy lubią zwalniać ludzi. Adam Niedzielski zaś idzie do tej czy innej telewizji i opowiada o wielkim armagedonie, jaki nas czeka. A im większe liczby przedstawia w statystykach za poprzedni dzień, tym bardziej wydaje się chorobliwie podekscytowany. Trudno też nie odnieść wrażenia, że wprowadzenie choćby na niewielkim odcinku segregacji sanitarnej na wzór austriacki czy francuski to jakaś jego osobista ambicja i chora fascynacja.

Już samo to powinno wystarczyć, żeby pana ministra pożegnać. Niestety, gdyby mieli go zastąpić Czesław Hoc, autor segregacyjnej ustawy, będącej przykładem patolegislacji, albo Bolesław Piecha, który sprawia wrażenie, jakby chętnie zaciągnął się w szeregi jakiejś covidowej czerezwyczajki i osobiście wywlekał niezaszczepionych z domów o szóstej rano – może wpadlibyśmy z deszczu pod rynnę.