Tadeusz Płużański

i

Autor: ANDRZEJ LANGE Tadeusz Płużański

Bohaterowie obok bandytów. "Na sobotę słów kilka"

2022-03-26 5:29

"5 sierpnia 1944 r., w piątym dniu walk kpt. Białous osobiście poprowadził szturm na KL Warschau, niemiecki obóz koncentracyjny na terenie stolicy. Powstańcy uwolnili 348 Żydów. Gdyby po 1945 r. „Jerzy” został w Polsce, zapewne walczyłby z drugim sowieckim okupantem, a teraz (post)komuniści nazywaliby go bandytą. Białous uniknął takiego losu, po Powstaniu trafił z niemieckiego obozu jenieckiego do Wlk. Brytanii (służył u gen. Sosabowskiego), a potem do Argentyny" - napisał Płużański.

Bohaterowie obok bandytów

 24 marca 1992 r. w Neuquen w Argentynie zmarł kpt. Ryszard Białous, ps. Jerzy, zapomniany dowódca legendarnego batalionu „Zośka”. Kapitan Armii Krajowej, harcmistrz, żołnierz kampanii 1939 r., powstaniec warszawski.

5 sierpnia 1944 r., w piątym dniu walk kpt. Białous osobiście poprowadził szturm na KL Warschau, niemiecki obóz koncentracyjny na terenie stolicy. Powstańcy uwolnili 348 Żydów. Gdyby po 1945 r. „Jerzy” został w Polsce, zapewne walczyłby z drugim sowieckim okupantem, a teraz (post)komuniści nazywaliby go bandytą. Białous uniknął takiego losu, po Powstaniu trafił z niemieckiego obozu jenieckiego do Wlk. Brytanii (służył u gen. Sosabowskiego), a potem do Argentyny.Przed wojną nie tylko ukończył architekturę na Politechnice Warszawskiej, ale także kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie. We wrześniu 1939 r. bronił Warszawy, został ciężko ranny. W antyniemieckim podziemiu tworzył Grupy Szturmowe Szarych Szeregów – podległe Kierownictwu Dywersji Komendy Głównej AK. Podczas Akcji pod Arsenałem 26 marca 1943 r. Białous dowodził Oddziałem Specjalnym „Jerzy” (od jego pseudonimu). Po śmierci Tadeusza Zawadzkiego rozkazał zmianę nazwy na Baon Szarych Szeregów „Zośka”.W Powstaniu Warszawskim kpt. Białous przeszedł szlak bojowy od Woli poprzez Starówkę na Czerniaków. „Cementem [...] było bezsprzecznie najwyższe koleżeństwo, którego żywym dowodem byliście Wy wszyscy, polegli, dalecy a tak bliscy Przyjaciele” – napisał we wspomnieniach „Walka w pożodze”. Po latach spoczął u boku swoich Przyjaciół w kwaterze „Zośki” na stołecznych Powązkach Wojskowych.Ryszard Białous został zapomniany i przemilczany podobnie jak obóz, który wyzwalał. Z prostej przyczyny: KL Warschau był niemieckim obozem zagłady. Ogromnym, liczącym 120 hektarów. Gdy Powstańcy go wyzwolili, było tam już stosunkowo niewiele osób. Jednak po zajęciu Polski i Warszawy przez sowieckich okupantów, obóz nie został zlikwidowany – był dalej wykorzystywany przez komunistów. Działa do 1956 r., a więc do końca stalinizmu w Polsce. Dlatego historia kpt Ryszarda Białousa, "Jerzego" i KL Warschau jest wciąż niewygodna.

Powązki Wojskowe w Warszawie. Tu palą się znicze dla bohaterów z Armii Krajowej, czy Szarych Szeregów, w kwaterze Batalionu Zośka. Od 2019 r. także znicze dla Ich dowódcy – tułacza: kpt. Ryszarda Białous, ps. Jerzy, którego szczątki wróciły wówczas do Polski. Jest tylko jedno „ale”: patriotyczny nastrój wciąż zakłóca sąsiedztwo grobów morderców. Na fali apelu prezesa IPN dr Karola Nawrockiego o dekomunizację przestrzeni publicznej, wraca zawołanie: uporządkujmy Powązki Wojskowe!

Super Raport 25.03 (Goście: Ryszard Schnepf - były ambasador RP m.in. w USA oraz gen. Waldemar Skrzypczak) Sedno Sprawy: Marcin Ociepa