Nagranie z Cejrowskim grzebiącym rękami w sedesie i wyjmującym karteczkę z napisem "Trzaskowski" obiegło Internet. Cejrowski w ten sposób apelował, by nie głosować na Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Ten kandydat KO bardzo mu się nie podobał. Dlaczego? Cejrowski poświęcił temu jedną z radiowych rozmów SPRAWDŹ, CO MÓWIŁ - TUTAJ. Nagranie z toalety poruszyło nie tylko internautów, którzy przekazywali je dalej i szeroko komentowali, ale i dziennikarza Andrzeja Rudnika, z którym Cejrowski współpracował od ponad 20 lat! Rudnik zdecydował, że Cejrowski przegiął swoim zachowaniem i zerwał z nim współpracę, O CZYM PISALIŚMY. Także podróżnik postanowił mu odpowiedzieć. Na Facebooku dosłownie dzień po drugiej turze wyborów prezydenckich Cejrowski napisał: - Pan Andrzej Rudnik zrezygnował ze współpracy ze mną. Powody rozumiem. To On wymyślił tę audycję i ustawił ją antenowo jako spór dwóch osób kierujących się zupełnie odmiennymi wartościami. To było ciekawe i to było wartością- zaczął. Po czym dodał: - Ale... Każdy z nas ma jakieś swoje granice nieprzekraczalne. Mam i ja. (...) I ja Panu Andrzejowi dziękuję za wiele lat wspólnych antenowych przeżyć. To były prawdziwe DEBATY. W polskich mediach unikat - ocenił gorzko. Dołączył też nagranie ostatniej rozmowy z Rudnikiem, która została nagrana przed aferą z sedesem.
CZYTAJ: Wybory 2020. Szokujące drugie dno przemówienia Agaty Dudy?! "Pomyślcie czemu.."