Joanna Lichocka

i

Autor: AKPA

W PiS pożarli się przed wyborami. Czarnecki przejechał się po posłance

2019-04-25 10:35

Przedwyborcza zadyma w wielkopolskim PiS! Na łamach „Wprost” Joanna Lichocka posłanka i kandydatka na europosła poskarżyła się, że koledzy z partii przejmują jej spotkania wyborcze. Chodzi m.in. o wiceministra spraw zagranicznych Jana Dziedziczaka, który startuje z ostatniego miejsca na liście. Szef wielkopolskiego PiS nie zostawia suchej nitki na koleżance! – Może ktoś jest za młody w polityce? Bawię się w to 30 lat i tam gdzie ja stawiam listy, tam zawsze wygrywamy – chwali się nam poseł Witold Czarnecki.

Posłanka PiS ujawniła, że koledzy z partii przejmują jej spotkania z wyborcami PiS! Tylko podczas wizyty w Kole (woj. wielkopolskie) miało być ich kilku. – Były moje plakaty, zapowiedzi. Spóźniłam się kilka minut. Wchodzę, a za stołem siedzą Witek Czarnecki, Leszek Galemba i Janek Dziedziczak, który też jest kandydatem na europosła. Żywo dyskutują z publiką – opowiada nam. Lichocka obraca sprawę w żart, ale nie ukrywa, że sytuacja jest kłopotliwa.

Zainteresowani nie rozumieją, o co chodzi koleżance. – Jako szef okręgu mówię, że dla mnie priorytetem jest uzyskanie najlepszego wyniku, a nie to czy wejdzie taka czy inna pani – mówi nam Witold Czarnecki, szef wielkopolskiego PiS i organizator spotkania. – Każdy nasz kandydat ma prawo się pojawić, także posłowie. Nie ma spotkań Lichockiej, są spotkania z parlamentarzystami, na które może przyjść każdy poseł – dodaje. Uważa, że nie ma mowy o „przejmowaniu” spotkań z wyborcami przez poszczególnych polityków PiS.

Czy wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak lansował się kosztem swojej partyjnej koleżanki, Joanny Lichockiej? On sam uważa, że nie. – To nieprawda, że byłem na spotkaniu Joanny Lichockiej, dementuję te informacje. Skorzystałem z zaproszenia posła Witolda Czarneckiego we wskazanym przez niego miejscu. To było spotkanie otwarte parlamentarzystów PiS – powiedział „Super Expressowi” Dziedziczak. 

Joanna Lichocka startuje do Parlamentu Europejskiego z trzeciego miejsca na poznańskiej liście PiS. Jan Dziedziczak jest ostatni. – Poseł Jan Dziedziczak startuje z ostatniego miejsca na liście. Jestem mu bardzo wdzięczny, on bardzo ciężko pracuje. Próba dyskredytowania kogokolwiek to coś nieprawdopodobnego, niesmacznego – oburza się Czarnecki.

Jak mówi szef wielkopolskiego PiS, kolejne spotkanie, na którym ma się pojawić Joanna Lichocka, odbędzie się w Kazimierzu Biskupim. Witold Czarnecki nie ukrywa, że chętnie zobaczy tam innych parlamentarzystów. – Jeśli pojawią się na nim inni, bardzo się ucieszę. Nasi wyborcy mają prawo poznać każdego z kandydatów – mówi polityk.   

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.