Roman Giertych

i

Autor: Tomasz Jastrzębowski/REPORTER Roman Giertych

Giertych ruszył na pomoc Dudzie. Prezydenta ma uchronić specjalny szyfr

2020-07-16 10:25

Nie milkną echa rozmowy Andrzeja Dudy z rosyjskimi komikami, którzy podawali się za Sekretarza Generalnego NATO António Guterresa. Trwają rozważania, kto powinien odpowiedzieć na tę sytuację, która postawiła naszego prezydenta w niepoważnym świetle. Na pomoc Dudzie postanowił ruszyć Roman Giertych, który na swoim Facebooku opublikował list zaadresowany do niego. Zaprezentował w nim "specjalny szyfr", dzięki któremu w przyszłości prezydent będzie mógł uniknąć tego typu sytuacji.

Przypomnijmy: dwaj pranksterzy z Rosji rozmawiali przez telefon z Andrzejem Dudą. W serwisie YouTube zaprezentowali nagranie, które - według nich - ma być zapisem rozmowy z polskim prezydentem. O czym była prowadzona dyskusja? M.in. o koronawirusie, Donaldzie Tusku, Rafale Trzaskowskim i Ukrainie. Andrzej Duda zorientował się, że to oszuści już w trakcie rozmowy. Wszystko i tak trwało jednak dość długo, bo nagranie ma blisko dwanaście minut. 

Zobacz: To ich głowy polecą za ośmieszenie prezydenta? Zagrożone nazwiska

Sprawdź również: Rosjanie WKRĘCILI Dudę! Ogromny MIĘDZYNARODOWY SKANDAL [NAGRANIE]

Do sprawy postanowił odnieść się Roman Giertych w pełnym ironii wpisie na Facebooku, który zaadresował do prezydenta. Mecenas przedstawił specjalny szyfr, za pomocą którego Duda w przyszłości będzie mógł spokojnie uniknąć tego typu niezręcznych sytuacji. - Oj, to się narobiło Panie Prezydencie! Czyli Rosjanie potrafią przeniknąć twardy pancerz naszych służb i zadzwonić na Pana numer prywatny? Nie może Pan służbom więcej ufać, dlatego pozwoliłem sobie przygotować dla Pana szyfr dzięki któremu będzie mógł Pan łatwo rozpoznać, czy osoba, która do Pana dzwoni i chce porozmawiać jest rzeczywiście tą za którą się podaje. Wystarczy zadać te parę pytań, sprawdzić odpowiedzi w kluczu i może Pan bezpiecznie rozmawiać - tłumaczył we wstępie.

Express Biedrzyckiej - Roman Giertych: Sasin to nieudacznik, za to jest prokurator

Jak wyglądają pytania testowe dla konkretnych przywódców? W przypadku, w którym z Dudą połączyć się będzie chciała Elżbieta II, początek rozmowy powinien wyglądać następująco: - Załóżmy, że dzwoni do pana Królowa Angielska. Zamiast wdawać się w dalszaą rozmowę, weryfikuje pan jej tożsamość i pyta: Hał old ar ju? Jak odpowie poprawnie, to zadaje pan drugie pytanie testujące: Iz it tru dat jor san łos e frjend of dis pedofajl Epstein? Jak potwierdzi, to może pan rzucić zabawny dowcip: Mejbi hi nids e akt of pardon? Hi, hi, hi. I wówczas może pan dalej prowadzić błyskotliwą konwersację.

Co w sytuacji, gdy z prezydentem Polski pogawędzić chciałby premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson? - Gdy dzwoni Johnson, pyta pan od razu: Łos e Radek Sikorski jor kolig from Oxford? Jak zaprzeczy, znaczy, że rosyjski troll, jak potwierdzi, pyta pan dalej. Hał meny łajfs did ju hav? Jak powie poprawnie, to znaczy, że Johnson i można omawiać relacje z Wielką Brytanią - napisał.

- Putina zażyje Pan w ten sposób. Is jor former łajf e nan nał? Jak potwierdzi, że ją wsadził do klasztoru, to Pan zapyta:hał meny bilions did ju colekt? Będzie wiedział, że chodzi o jego prywatny majątek i że Pan jest świetnie przygotowany przez polskie służby do takiej rozmowy. Jak już odpowie, to Pan kontynuuje dialog, jak nie, to zrywa Pan połączenie natychmiast - dodał.

- Tak więc panie prezydencie wystarczy parę zdań się nauczyć na pamięć i jakoś ich pan zdemaskuje. Błagam tylko niech pan nie próbuje więcej sam zdań wymyślać po angielsku. Słusznie powiedział pan kiedyś: nie będą nam tu w obcych językach mówili. Tego się niech pan trzyma - poradził Dudzie na koniec.

Cały wpis wyglądał następująco: