Jarosław Kaczyński

i

Autor: Wojciech Jargiło/Super Express Europejskie płace, a nie europejskie ceny

Kaczyński trafiony w czuły punkt. Mogło mu się zrobić przykro

2019-04-26 9:28

Niemal każdy, kto choć trochę interesuje się polityką wie, że prezes Prawa i Sprawiedliwości poświęcił się jej bez reszty. Wiele wskazuje na to, że z tego powodu nigdy nie zdecydował się na założenie rodziny, choć w sprawach związanych z rodziną lubi publicznie zabierać głos. Teraz Kaczyński nadział się na bolesną kontrę swojego imiennika - byłego wicepremiera Jarosława Kalinowskiego, który udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej".

Europoseł zabrał głos m.in. w sprawie polskiego Kościoła. - Jest taki, jaki jest. To nasz Kościół, mój Kościół. Witos mówił, że w sprawach wiary słuchamy każdego wikarego, ale w sprawach polityki nie musimy słuchać nawet biskupa - mówił Kalinowski. Jego zdaniem "małżeństwo jest małżeństwem". - Ja na inną formułę się nie godzę - podkreślił i zwrócił uwagę na to, że w sprawach związanych z LGBT "Platformie ta deklaracja pomogła, bo przy wysokich notowaniach Biedronia trzeba było jakiś mur pobudować, żeby odpływu elektoratu nie było. Były wicepremier, zwracając się do prowadzącej z nim rozmowę Magdaleny Rigimonti, przy okazji zaatakował tez Jarosława Kaczyńskiego. Po tych słowach szefowi PiS mogło zrobić się przykro. - Słyszała pani, co na konwencji PiS mówił Jarosław Kaczyński o rodzinie? Ja mam pięcioro dzieci, ośmioro wnucząt i żaden kawaler, nawet z Żoliborza, nie będzie mnie uczył, co to jest rodzina i wychowanie dzieci. To my, PSL, wpisaliśmy do konstytucji formułę dotycząca rodziny - zaznaczył Jarosław Kalinowski. 

QUIZ: Podróże polityków. Czy zgadniesz, ile nas kosztowały?

ZOBACZ TAKŻE: Ujawniono najbardziej prywatne tajemnice Kaczyńskiego. To się nie mieści w głowie!