Nie będę tamą dla rządów PiS, chcę współpracy - W. Kosiniak-Kamysz w Radiu PLUS

i

Autor: TOMASZ RADZIK/SUPER EXPRESS Nie będę tamą dla rządów PiS, chcę współpracy - W. Kosiniak-Kamysz w Radiu PLUS

Kosiniak-Kamysz u Prusinowskiego: Nie będę tamą dla rządów PiS, chcę współprac [SEDNO SPRAWY]

2020-01-29 12:40

Gościem audycji „Sedno sprawy” w Radiu Plus był prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef ludowców zapewniał, że jeśli wygra wybory prezydenckie, nie będzie tamą dla rządów PiS.

„Jak ktoś przyniesie dobry projekt to będę go podpisywał, niezależnie czy to będzie premier Morawiecki, czy ktoś z opozycji. Jak ktoś przyniesie głupi projekt, nawet z mojego środowiska politycznego, to go nie podpiszę. Będę w normalny sposób współpracował z rządem, który został wyłoniony w wyborach” - mówił Kosiniak-Kamysz. Według niego to, że rządzący „nie mogliby iść na łatwiznę, że wrzucają wszystko jednej nocy do Sejmu, na drugi dzień wychodzi”, byłoby korzystne nawet dla nich: „to byłoby też wyzwanie dla Prawa i Sprawiedliwości, musieliby się dużo bardziej starać".

Sedno Sprawy - Władysław Kosiniak Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz pytany czy cały czas opowiada się za zniesieniem unijnych sankcji wobec Rosji, mówi: „dzisiaj to nie jest moment… Nie stanę dzisiaj w jednym szeregu i nie będę mówił o zniesieniu sankcji, bardziej o zatrzymaniu sprowadzenia węgla rosyjskiego do Polski. Te słowa z grudnia zmieniają perspektywę oddziaływania. Najpierw trzeba doprowadzić do takich relacji, w których nie będziemy kłamać na temat najważniejszych wydarzeń naszej historii”. Jacek Prusinowski pytał też, czy prezydent Władysław Kosiniak-Kamysz spotkałby się z rosyjskim prezydentem: „tak, szukałbym wyjścia z sytuacji. Nie są łatwe te relacje, są trudne, napięte. Te kłamstwa zasiały też konflikt pomiędzy społeczeństwem. Jestem przede wszystkim za wzmocnieniem naszej pozycji w Unii Europejskiej, wtedy łatwiej byłoby prowadzić politykę z Rosją” - odpowiedział prezes PSL.

Gość „Sedna Sprawy” mówiąc o tym, co różni go od kandydatki Platformy, zaznaczał: „Przez 4 lata krytykuje się Kaczyńskiego za to, że kieruje z tylnego siedzenia, że steruje prezydentem i premierem, że jest monowładcą, a robi się to samo. Na kandydata na prezydenta nie startuje szef PO, na kandydata na premiera nie startuje szef PO, no to po co oni zostają szefami dużej formacji politycznej, żeby sterować z tylnego siedzenia tak jak w PiS-ie”.