- Koty oczywiście łapią myszy. Często przynoszą właścicielowi to, co upolują. To naturalne, tak małe kocięta wychowują kotki - mówi Super Expressowi weterynarz Tomasz Pawłowski z warszawskiej kliniki TomVet. I dodaje, że nie należy też być zdziwionym, jeśli domowy kot przyniesie nam czasem żywą mysz lub ptaka. - Matki uczą w ten sposób małe kocięta. Przynoszą im żywe zwierzęta żeby kształtować ich instynkt łowiecki - mówi weterynarz. Dodaj, że kot może zabić swoja ofiarę, ale nie musi jej zjadać, bo w ten sposób zwierzę także "trenuje" swoje umiejętności łowcy. Weterynarz dodaje, że kotu wystarczyć mogą dziennie trzy upolowane myszy.
Wczoraj pokazaliśmy, że Feliks, choć wygląda niewinnie, polować potrafi. Może więc także przynosi, to upolował do swojego domu? DDP
Polecany artykuł: