Andrzej Duda wygrał drugą turę wyborów prezydenckich dosłownie o włos. Różnica między kandydatem PiS a Rafałem Trzaskowskim wyniosła nieco ponad 400 tysięcy głosów, a zdaniem wielu komentatorów, to dzwonek alarmowy do rządzącego ugrupowania. Prezydent ze swoją pierwszą zagraniczną wizytą udał się do Włoch, gdzie spotkał się z papieżem Franciszkiem, brał udział we mszy przy grobie Jana Pawła II, a także był obecny na uroczystościach upamiętniających rocznicę bitwy pod Monte Cassino.
Po powrocie do Polski, Andrzej Duda musi się mierzyć z poważnym problemami. Najpierw konsultował z przedstawicielami rolników tzw. piątkę dla zwierząt, a dziś (1 października) bierze udział w uroczystej inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Warszawskim. Tam czekała na niego grupa aktywistów. Protestowali oni przeciwko wizycie prezydenta oraz nominacji Przemysława Czarnka na stanowisko ministra edukacji. - Nie życzymy sobie tu ani pana Dudy, ani pana Czarnka - mówili studenci.
W obronie Andrzeja Duda postanowiła wystąpić Krystyna Pawłowicz. - Pierwszy Obywatel Rzeczypospolitej, Prezydent Andrzej DUDA wybrany demokratycznie przez 10 mln. Polaków ma pierwsze prawo wizyty na polskiej, PAŃSTWOWEJ uczelni, jaką jest Uniwersytet Warszawski. Kto tego nie szanuje zawsze może pobierać swe nauki w uczelniach prywatnych - napisała była posłanka PiS na Twitterze.