Mateusz Morawiecki w Parlamencie Europejskim: Odrzucamy język gróźb i szantaż ze strony instytucji unijnych

i

Autor: Kancelaria Premiera twitter

Niemcy i Francja pomogą Polsce? Morawiecki może wybrnąć z kryzysu

2021-10-19 18:40

Debata dotycząca Polski i przemówienie premiera wzbudziły spore zainteresowanie mediów. Wielu ekspertów zauważyło, że Mateusz Morawiecki nie miał wsparcia w PE. - Jednak głosy wsparcia stanowiły niewielką część głosów w ogóle. Przemówienie premiera wyglądało trochę jak „roast” Morawieckiego, który pojawił się w PE ws. wyroku TK, o który sam wnioskował. Część przeciwników skandowała populistyczne hasła. Mam tu na myśli np. otwieranie szampana z Putinem - mówił "SE" dziennikarz wp.pl, Marcin Makowski.

„Super Express”: – Premier Mateusz Morawiecki przemawiał wczoraj w PE podczas debaty na temat rządów prawa w Polsce. Jak wypadł?

Marcin Makowski: – Wystąpienie premiera było przemyślane i merytoryczne. Mateusz Morawiecki w sposób strukturalny przedstawił konkretne problemy systemowe UE. Myślę, że premier wycisnął maksimum ze swojego przemówienia. Jednak tej debaty nie dało się zwyciężyć.

– Dlaczego?

– Debata, o której rozmawiamy, była zdominowana przez krytyczne głosy w kierunku polskiego rządu i premiera Mateusza Morawieckiego. Przykro było słuchać tak ogromnej skali krytyki pod adresem Polski. Można stwierdzić, że krytyka była przytłaczająca.

– Było także słychać głosy wsparcia.

– Owszem. Jednak głosy wsparcia stanowiły niewielką część głosów w ogóle. Przemówienie premiera wyglądało trochę jak „roast” Morawieckiego, który pojawił się w PE ws.wyroku TK, o który sam wnioskował. Część przeciwników skandowała populistyczne hasła. Mam tu na myśli np. otwieranie szampana z Putinem. Wśród argumentów pojawiła się także opinia, jakoby Polska nie szła z duchem reformowania UE, a skupiała się na tym, aby rozsadzać UE od środka.

– Czy debata, w której wziął udział premier, będzie miała wpływ na Komisję Europejską i jej stosunek do Polski?

– KE jest ciałem pragmatycznym, które podejmuje decyzje w oparciu o kalkulację. KE nie kieruje się emocjami, a chłodną analizą. Proszę pamiętać, że było wiele debat o Polsce i żadna nic nie wniosła. W zasadzie z poprzednich debat nic nie wynikało.

– Teraz też tak będzie?

– Tak. Wydaje mi się, że z wczorajszej debaty nic nie wyniknie, jeśli chodzi o PE i przestrzeń do kompromisu. Klincz, który obserwujemy od dawna, będzie się pogłębiał.

– Jak obecna sytuacja wpłynie na przyznanie Polsce środków w ramach Funduszu Odbudowy?

– Na razie ciężko wyrokować. Niemniej nie widać, aby któraś ze stron miała jakiś pomysł na wyjście z konfliktu.

– Czy Mateusz Morawiecki jest w ogóle w stanie przekonać unijne władze do tego, aby zmieniły postrzeganie Polski w UE?

– Premier mówi różnym językiem do różnych elektoratów. W Sejmie mówi inaczej, w PE mówił inaczej. Jeśli chodzi o przemówienie w PE, to trzeba raz jeszcze podkreślić, że było merytoryczne. Premier wspominał o podwójnych standardach, rajach podatkowych, braku wspólnej polityki na rynku energetycznym czy Zielonym Ładzie.

– Jest szansa na to, aby wybrnąć z obecnego kryzysu?

– Owszem. Jeśli Niemcy będą działać bardziej zachowawczo. Angela Merkel mówiła o taryfie ulgowej w kontekście funduszy dla Polski. Środowisko Macrona we Francji także wspiera narrację warszawską ws. tego, aby nie zabierać Polsce funduszy. Czas pokaże, jak rozwinie się sytuacja.

Rozmawiała Sandra Skibniewska

Galeria Mateusza Morawieckiego w PE

Express Biedrzyckiej - prof. Leszek Balcerowicz: PiS otumanił część społeczeństwa. Te zmiany to arogancja i pogarda dla Polaków
Sonda
Jak oceniasz działalność Mateusza Morawieckiego?