NIEZNANE fakty z życia Mariusza Kamińskiego. WYPŁYNĘŁY akurat teraz

Ostatnio znów było głośno o Mariuszu Kamińskim, bo objął on stanowisko ministra w MSWiA. Tuż przed przyjęciem przez niego nominacji na szefa resortu, przypomniano pewne informacje z jego życia, a konkretnie chodziło o jego podejście do wiary. O polityku wiadomo, że jest niewierzący, dlatego mogło zadziwić jego zachowanie w czasie składania przysięgi.  W czasie uroczystości w Pałacu Prezydenckim, gdy Kamiński odbierał nominację na ministra, padły ważne słowa. Kamiński zakończył przysięgę słowami: Tak mi dopomóż Bóg. Czyżby w jego życiu zaszły zmiany? Tego nie wiadomo. Do tej sprawy nawiązano w najnowszym wydaniu tygodnika Polityka, w którym znalazł się tekst o Kamińskim. - Wzruszają mnie ludzie niewierzący kończący swoje przysięgi słowami "tak mi dopomóż Bóg". Czego się nie robi dla kariery i dobrego samopoczucia kolegów - skomentował gazecie ks. Kazimierz Sowa. Ale warto zaznaczyć, że także składając ślubowanie na posła Kamińska także mówił te słowa. Przy okazji w artykule wspomniano też pewien nieznany fakt z życia nowego ministra. Jak napisano, w w 1985 roku młody Kamiński pikietował sklepy monopolowe z transparentem "Solidarni w trzeźwości". Akcję, w której Kamiński brał udział organizowało wówczas Bractwo Otrzeźwienia działające przy warszawskim kościele św. Stanisława Kostki.