Ziobro i Gowin! Przeproście prezesa!

i

Autor: Łukasz Gągulski/SUPER EXPRESS Jarosław Gowin

Nocna zmiana w Porozumieniu to zemsta Kaczyńskiego? - pyta Tomasz Walczak

2021-02-05 23:11

Co prawda do rocznicy słynnej „nocnej zmiany” – odwołania rządu Jana Olszewskiego, który na prawicy obrósł niezliczonymi mitami – jest kilka miesięcy, ale już teraz część polityków koalicyjnego Porozumienia postanowiła zrobić rocznicową rekonstrukcję, obalają prezesa partii Jarosława Gowina.

Wiele rzeczy widzieliśmy już na polskiej prawicy przez ponad 30 lat demokratycznej Polski, ale czwartkowe przygody Porozumienia zapisują osobą kartę burzliwych dziejów tej części sceny politycznej. Adam Bielan i grupa bliskich mu działaczy odkryła, że nad ostatnim kongresie partia nie wybrała swojego prezesa i zgodnie ze statutem nie jest nim Jarosław Gowin, ale zgodnie z wewnętrznymi przepisami, władzę sprawuje Adam Bielan. W tle mamy zmianę zamków w siedzibie partii, festiwal epitetów i wzajemnych oskarżeń. I dwuwładzę w Porozumieniu.

Ludzie Gowina przekonują, że rokosz skończył się, zanim się jeszcze zaczął i w ogóle wszystko gra. Adam Bielan przekonuje, że statut jest bezlitosny i Jarosław Gowin nie ma mandatu demokratycznego do rządzenia. Jak ten bałagan rozumieć?

Wszystko wygląda na w najlepszym razie na próbę rozbicia i osłabienia Porozumienia, a w najgorszym próbę wrogiego przejęcia partii Gowina. Od wyborów parlamentarnych w 2019 r. podobnie jak Solidarna Polska, Porozumienie urosło w siłę i ma w Sejmie wystarczającą ilość posłów, by blokować PiS. Zresztą bardzo chętnie z tej mocy korzystało. Zwłaszcza w okolicach wyborów prezydenckich, które przez upór Jarosława Gowina przełożono wobec widma koronawirusa. Sprawa, choć zakończyła się polubownie, wykopała rowy między koalicjantami i doprowadziła do wściekłości Kaczyńskiego.

Trudno więc nie widzieć w tym jakiejś formy zemsty przy wykorzystaniu niefrasobliwości Porozumienia, które najwyraźniej rzeczywiście nie dopilnowało wyboru prezesa. Na ile będzie ona bolesna? Od dawna mówi się o tym, że Gowin nie może liczyć na wierność swoich działaczy, choć przy okazji koalicyjnego dramatu związanego z wyborami prezydenckimi, stali oni twardo przy swoim liderze. Jak będzie teraz?