Od zmian w rządzie świat się nie zmienia

2008-07-24 4:00

Politolog Marcin Król komentuje wyniki sondaży, które mów ią o tym, że 59 procent Polaków źle ocenia pracę ministrów gabinetu Donalda Tuska

- Po dziewięciu miesiącach pracy gabinet PO-PSL jest coraz gorzej oceniany przez społeczeństwo. Sondaże wskazują, że wyraźnie spada poparcie społeczne dla rządu Tuska. W tym momencie 59 proc. Polaków źle ocenia jego pracę. Co pan na to?

- To zupełnie normalna sytuacja. Zawsze przez pierwszych kilka miesięcy pracy rządu społeczeństwo zdecydowanie lepiej ocenia gabinet aniżeli później. Po drugie, ten rząd faktycznie nie wykazał się do tej pory efektowną działalnością. Osobiście jednak podjąłbym się jego oceny dopiero po roku pracy. Dlatego że wtedy będzie można wydać jakiś miarodajny osąd. Być może z początkiem przyszłego roku zostaniemy zalani ustawami, o których istnieniu nic dziś jeszcze nie wiemy, a które rząd właśnie przygotowuje. Jeżeli jednak tak by się nie stało, to będzie bardzo źle świadczyć o gabinecie Tuska.

Przypuszczam jednak, że powoli mogą następować jakieś zmiany. Donald Tusk, cokolwiek by o nim sądzić, jest człowiekiem bystrym i musi sobie zdawać sprawę z opinii, jaką ma jego rząd. Tak więc, choćby na pokaz, będzie musiał wykonać jakieś ruchy. Inna sprawa, że społeczeństwo może nie wiedzieć o niektórych poczynaniach rządu, a może on w znakomity sposób planować, np. budowę dróg i autostrad.

- 50 proc. społeczeństwa twierdzi, że rząd premiera Tuska nie prowadzi dialogu społecznego...

- Szczerze mówiąc, uważam, że żaden rząd nie powinien prowadzić dialogu społecznego. Nie istnieje coś takiego jak dialog społeczny. To zwykła fikcja, nie chcę mówić, że z czasów poprzedniego ustroju, ale z okresu Solidarności i walki o demokrację. Rząd jest od rządzenia, a dialog społeczny jest zwyczajnie niepotrzebny.

- Poparcie dla rządu spada, a o dziwo poparcie dla premiera utrzymuje się cały czas na takim samym wysokim poziomie. Dlaczego?

- To wynik wciąż bardzo mocnej pozycji premiera Tuska. Poza tym jest on człowiekiem, który posiada naturalną zdolność promowania samego siebie. Robi wrażenie bardzo sympatycznej osoby. Jest w nim coś miłego. Sądzę, że nie chce on zmieniać składu tego rządu, bo od zmian rządu świat się nie zmienia. Owszem, moim zdaniem ten rząd nie jest idealnie dobrany. Może nie potrzeba się spieszyć ze zmianami, ale jednak należy się nad tym głęboko zastanowić.

- Czy wyniki ostatnich sondaży nie wskazują na to, że w niezbyt odległej perspektywie możemy spodziewać się kryzysu bądź nawet upadku koalicji PO-PSL i drastycznych zmian w składzie rządu?

- Nie wierzę, że do tego dojdzie. Na pewno jednak możemy spodziewać się, w niezbyt odległej przyszłości, dramatycznie poważnego problemu na linii prezydent i rząd. Spory między rządem i poszczególnymi ministrami a głową państwa nabierają coraz ostrzejszego charakteru. Sytuacja staje się już nieznośna. Moim zdaniem to jest kwestia, która prawdopodobnie sprawi, że we wrześniu coś się będzie działo. Choć niewątpliwie zbyt wiele się zdarzyć nie może... Nawet gdyby prezydent stanął przed Trybunałem Stanu, to nie ma większości, która by przegłosowała jego odejście...

Marcin Król

Filozof i historyk idei, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Ma 63 lata