Opinie świetlik

i

Autor: GRAFIKA SE Mariusz Trocewicz

Polityczne walki w klatkach?! Wiktor Świetlik proponuje rewolucję

2021-06-10 6:30

Wiktor Świetlik w swoim najnowszym felietonie dla "Super Expressu" pisze o wiecznej wojnie polskich polityków. Jak zauważa Wiktor Świetlik, jesteśmy w stanie pokłócić się w Polsce dosłownie o wszystko. Ostatnio nawet o to, jak radzić sobie z reżimem Alaksandra Łukaszenki. Wiktor Świetlik, dostrzegając w tym polski standard, proponuje niecodzienne rozwiązanie dotyczące wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. Politycy nie potrafią się w tej sprawie dogadać, więc Wiktor Świetlik przychodzi z pomocą ze swoim rewolucyjnym pomysłem. Jakim? Czytajcie w najnowszym felietonie Wiktora Świetlika

Wiktor Świetlik zwraca uwagę, że skoro nie można pogodzić skłóconych polityków i zmusić znalezienia wspólnego kandydata na następcę Adama Bodnara, trzeba znaleźć inne rozwiązanie. Zlikwidować urząd Rzecznika Praw Obywatelskich - zastanawia się Wiktor Świetlik? Zbyt skomplikowane prawnie. Inne rozwiązania, zdaniem Wiktor Świetlik, również sprawią, że skończy się to wszystko karczemną awanturą. A gdyby tak... A zresztą, przeczytajcie sami i koniecznie skomentujcie!

Każdy ma prawo do rzecznika

Kiedy koła samochodu buksują w miejscu, to nie wciska się gazu, bez końca próbując wyjechać, a szuka nowego rozwiązania. Chyba nadszedł czas na szukanie takiego w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. Zupełnie za darmo podrzucam rządzącym i opozycji kilka pomysłów.

To nieprawda, że szaleństwo jest nieprzewidywalne. Czy naprawdę nie dało się przewidzieć, że w ramach powstrzymywania reżimu Łukaszenki wszyscy wezmą się w Polsce za łby między sobą i po chwili zapomną o samym Łukaszence? Czy to coś nowego, że media walczące z prezesem Orlenu zaszczuwają Bogu ducha winną ajentkę prowadzącą hotel w wynajętej nieruchomości? Takie rzeczy to już polski standard. Podobnie jak fakt, że nadal nie możemy wybrać Rzecznika Praw Obywatelskich.

Wygląda na to, że zgody w tej sprawie nie ma i nie będzie, wszyscy wszystkich trzymają za łby i się zblokowali. Pozostają dwie możliwości. Pierwsza to szanowny urząd zlikwidować, szczerze mówiąc pomimo mojej osobistej sympatii do świętej pamięci Janusza Kochanowskiego, o jakichś szczególnie spektakularnych sukcesach tej instytucji nic nie wiem, a jej korzenie toną w mrokach jaruzelszczyzny. Sprytni generałowie wpakowali na ten urząd w 1987 r. niejaką Madame Łętowską, dziś czołową moralistkę i obrończynię demokracji po to, by uwiarygodnić swój reżim i przykryć swoje zbrodnie.

Do likwidacji urzędu rzecznika potrzebna jest jednak zmiana konstytucji, a więc się znowu nie da. Druga możliwość to stworzenie bota, który będzie zastępował rzecznika. No, ale natychmiast dojdzie do kłótni o to, kto ma pisać algorytmy dla niego. Pozostaje trzecia możliwość. Niech brak jakości przejdzie w ilość. Powołajmy tylu rzeczników, ile jest klubów parlamentarnych albo frakcji i koterii sejmowych. Niech każdy ma swojego Rzecznika Praw Obywatelskich. Od czasu do czasu można będzie też przy udziale kamer zamykać ich w klatce do walk, by choć dostarczyli nam trochę uciechy.

Express Biedrzyckiej - Aleksander Kwaśniewski: Polska nie jest państwem autorytarnym, ale jest tego blisko