Duda, Trzaskowski

i

Autor: KPRM/Twitter

Profesor Wawrzyniec Konarski: Rafał Trzaskowski zakładnikiem Szymona Hołowni

2020-07-01 10:10

Jeżeli Trzaskowski wygrałby wybory, to dzięki transferowi wyborców Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia. Miałby wtedy zobowiązania wobec elektoratów tych kandydatów, ale także tych wyborców którzy zdecydują się wziąć udział w drugiej turze choć w pierwszej byli nieobecni – mówi w rozmowie z „Super Expressem” prof. Wawrzyniec Konarski, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

„Super Express”: – Czeka nas druga tura wyborów prezydenckich. Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski walczą o głosy wyborców kandydatów, którzy do drugiej tury nie weszli. Czy rzeczywiście jest tak, że sympatycy Szymona Hołowni poprą Rafała Trzaskowskiego, a Krzysztofa Bosaka Andrzeja Dudę, czy też te przepływy będą wyglądać inaczej?
Prof. Wawrzyniec Konarski: – Jeśli chodzi o wyborców Szymona Hołowni, to ich zachowanie będzie w dużym stopniu zależało od tego, czy Szymon Hołownia porozumie się z Rafałem Trzaskowskim. To wymaga dość żmudnych negocjacji. Akcje Szymona Hołowni niewątpliwie wzrosły, bo uzyskał on doskonały wynik. Na jego wyborców składają się ludzie wcześniej związani bardziej albo z Platformą Obywatelską a wcześniej Unią Demokratyczną i Unią Wolności, a także z lewicą. Rozczarowanie tego elektoratu nie do Trzaskowskiego – bo prezydent Warszawy nie jest emanacją błędów Platformy – ale właśnie do PO sprawiło, że poparli kandydata niezależnego. Stąd ich przekonanie do głosowania teraz wcale nie musi być bardzo proste.
– Co musi się stać, aby wyborcy ci poparli prezydenta stolicy?
– Wymaga to najpierw przekonania samego Szymona Hołowni to wsparcia Rafała Trzaskowskiego. A potem Hołownia musi przekonać swoich wyborców do oddania głosu na prezydenta Warszawy. Musiałoby się to odbyć na zasadzie pewnego kontraktu pomiędzy Szymonem Hołownią a Rafałem Trzaskowskim i „Platformą in spe”. Myślę, że prędzej czy później panowie dojdą do porozumienia, ale jego zakładnikiem będzie Rafał Trzaskowski.
– To znaczy?
– Jeżeli Trzaskowski wygrałby wybory, to dzięki transferowi wyborców Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia. Miałby wtedy zobowiązania wobec elektoratów tych kandydatów, ale także tych wyborców którzy zdecydują się wziąć udział w drugiej turze choć w pierwszej byli nieobecni.
– A elektorat Krzysztofa Bosaka – czy on jest do odbicia przez Trzaskowskiego, czy raczej zagłosuje na Andrzeja Dudę?
– Widać, że obaj kandydaci o ten elektorat zabiegają. To są wyborcy pod względem światopoglądowym zdecydowanie bardziej zbliżeni do PiS-u. Wyborcy Bosaka to jednak trzy grupy. Pierwsza to narodowi katolicy, postendecy. Ta grupa raczej bliższa jest Andrzejowi Dudzie. Druga to osoby o poglądach wolnorynkowych, którym bliskie są liberalne poglądy PO z początków istnienia tej formacji. Na tę grupę ewentualnie może liczyć Rafał Trzaskowski. Trzecia grupa to ludzie, którzy ulegli socjotechnicznym zabiegom Krzysztofa Bosaka w kampanii wyborczej, oddali głos na kandydata Konfederacji pod wpływem kampanii. To jest grupa bardzo ważna, bo przejęcie jej znaczącej części może utorować drogę do wygranej Rafała Trzaskowskiego i uniemożliwić reelekcję Andrzeja Dudy.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj