- Potrzebna jest nowa mentalność. W Kościele mamy do czynienia z silną, paraliżującą kulturą całkowitej dyskrecji. Trzeba dodać, że wzrastaliśmy w czasach represyjnego systemu komunistycznego, gdy Kościół utrzymywał wiele spraw w tajemnicy. Po 2001 roku wielu biskupów nie mogło pozbyć się dawnego lęku przed ujawnieniem. Informacje o seksualnym wykorzystaniu nadchodziły bardzo późno, od 2010, 2012 roku. Co nie oznacza, że wcześniej nie było przypadków molestowania - stwierdził prymas Polak, który nie chciał komentować wypowiedzi innych polskich hierarchów, którzy zarzuty dotyczące pedofilii odbierali jako próbkę zdyskredytowania autorytetu Kościoła, - Ja powiedziałem w marcu, że molestowanie jest wielkim bólem i hańbą dla Kościoła – przypomniał i zaznaczył, że wśród biskupów nie był w tym osamotniony.
Zobacz także: Arcybiskup BRONI księdza PEDOFILA. To się w głowie nie mieści!