Mecenas Roman Giertych

i

Autor: fot. PAP/Radek Pietruszka

Roman Giertych dla "SE" o inwigilacji: Byłbym w TVP codziennie, gdyby coś znaleźli

2021-12-22 18:30

- Gdyby ktokolwiek, cokolwiek na mnie znalazł podczas tej inwigilacji, to przecież słuchalibyśmy o tym w TVP codziennie - mówi w rozmowie z "Super Expressem" mecenas Roman Giertych (50 l.), który najprawdopodobniej padł ofiarą ataku szpiegowskiego oprogramowania Pegasus.

Czy Roman Giertych był inwigilowany za pomocą izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego? Tak twierdzą informatycy pracowni naukowej Citizen Lab działającej przy Uniwersytecie Toronto. Szokujące doniesienia z Kanady jako pierwsza opublikowała agencja Associated Press. Program Pegasus zainstalowany na iPhonie "mecenasa opozycji" mógł mieć dostęp do całej zawartości telefonu oraz podsłuchiwać posiadacza w czasie rzeczywistym. Informatycy kanadyjskiego think-tanku nie są w stanie ustalić, kto zlecił ataki. Wiadomo jednak, że twórcy szpiegowskiego oprogramowania Pegasus - NSO Group z Izraela - współpracują jedynie z rządowymi agencjami. 

W związku z doniesieniami AP, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn wydał oświadczenie, w którym nie zaprzeczył współpracy z NSO Group. - W Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd - zarzekał się Żaryn.

>>>Pegasus - jak wykryć? Czyli program szpiegowski, który miał mieć Roman Giertych

Roman Giertych dla "Super Expressu": Jak sąd ma dowody, niech pokaże!

- Jeśli pan Żaryn ma jakiś wniosek sądu, to niech pokaże! - woła mec. Giertych w rozmowie z "Super Expressem". - Nie ma w Polsce takiego sądu, który mógłby zwolnić adwokata w tajemnicy adwokackiej. To jest świętość - jak tajemnica spowiedzi, i nie może być łamana. Także pan Żaryn oczywiście kłamietwierdzi Roman Giertych, który jest przekonany że to właśnie polskie organy ścigania są odpowiedzialne za użycie systemu Pegasus na jego telefonie. 

Świadomość, że ktoś taki jak pan Wąsik, Święczkowski czy Ziobro słuchał różnych prywatnych moich rozmów, nie jest najmilszą rzeczą. Myślę, że czytelnicy „Super Expressu” również mają takie odczucia, że nie chcieliby, aby każdy mógł słuchać ich prywatnej korespondencji - dodaje Giertych zaznaczając, że gdyby znaleziono coś obciążającego "byłoby to w TVP codziennie".

Giertych: Pegasus nie może stosowany wobec obywateli Polski

Roman Giertych mówi nam, że sądy nie mogą wydawać zgody na stosowanie Pegasusa wobec obywateli Polski, w szczególności wobec adwokatów. - Pegasus to program z natury nielegalny. A to dlatego, że dane gromadzone w tym programie przechowywane są na serwerach izraelskich. Żaden sąd nie może wydać zgody na to, aby polski rząd pobierał nasze dane z telefonów i przekazywał firmie izraelskiej czy dla służb izraelskichmówi nam Giertych. 

Roman Giertych wciąż znajduje się na terenie Włoch. - W roku 2019, kiedy mnie podsłuchiwano, też byłem bardzo często we Włoszech. I dlatego, tego przestępstwa dokonano też na terenie Republiki Włoskiej. Zaraz po świętach, po pobycie w domu, jadę do Hagi. Myślę, że tam z niecierpliwością czekają - mówi Giertych odnosząc się do wniosku, który trafił do Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie Zbigniewa Ziobro oraz Bogdana Święczkowskiego

>>>Zbigniew Ziobro na celowniku trybunału w Hadze. "Nie ochroni go immunitet"

>>>Radosław Sikorski bez litości uderzył w Zbigniewa Ziobrę. Okrutne słowa [EXPRESS BIEDRZYCKIEJ]

mec. Jacek Dubois: Władza chce zamknąć usta Giertychowi. Boję się o jego zdrowie i życie [Super Raport]
Sonda
Jak oceniasz działalność Romana Giertycha?