Krzysztofa Brejza z żoną Dorotą

i

Autor: facebook.pl/kbrejza

Senatorowi KO włamano się na telefon? Opowieści mrożą krew w żyłach

2021-10-27 22:12

W 2019 Krzysztof Brejza (38 l.) miał paść ofiarą ataku hackerskiego. I to nie byle jakiego, bo koordynowanego przez... polskie służby specjalne! Tak przynajmniej twierdzi senator PO. A jego oskarżenia wobec władz mrożą krew w żyłach...

W lipcu 2019 r. portal TVP Info oraz program "Wiadomości" opublikowały serię SMS-ów, mających pochodzić z telefonu ówczesnego posła PO Krzysztofa BrejzyDziś Brejza twierdzi, jakoby jego SMS-y wykradły "służby specjalne". Następnie materiały miano poddać obróbce przed opublikowaniem w TVP! - To jest operacja służb, ta wiadomość jest dowodem, że przeciwko mnie przeprowadzono metodami przestępczymi operację służb i telewizji rządowejtwierdzi polityk cytowany przez Onet. Krzysztof Brejza pokazał jedną z wiadomości użytych w materiale TVP. - To był zwyczajny SMS od asystentki kierowany do mnie, w którym informowała mnie, że wykonała telefony do osób umówionych na dyżur i umówiła na 8:00 wizytę na myjni. Zostało to przedstawione jako mój SMS do nieokreślonej grupy przestępczej, jak ma postępowaćdodał Brejza. >>>Ujawnili kulisy działań polityków PO. Wyprowadzili ĆWIERĆ MILIONA na szkalowanie?

Według żony posła, materiał TVP oparty o zmanipulowane wiadomości pozyskane przez "służby", miał katastrofalny wpływ na rodzinę. - W trakcie tej nagonki TVP z 2019 r. grożono nam uprowadzeniem i skrzywdzeniem dzieci. Rodzina objęta została profesjonalną ochroną policji. To pokazuje absurd hejterskich metod PiS – mówi Onetowi Dorota Brejza, żona senatora KO Krzysztofa Brejzy i jednocześnie jego pełnomocniczka.

Senator postanowił pozwać TVP. Domaga się m.in. emisji przeprosin tuż przed głównym wydaniem „Wiadomości” TVP1 i 200 tys. zł. Pozew koncentruje się na prawie do poszanowania jego prywatności i tajemnicy korespondencji.

>>>Nieznana pasja Jacka Kurskiego. Prezes TVP w obcisłym stroju

TVP odpiera zarzuty senatora PO. Pełnomocnik telewizji mec. Artur Wdowczyk, cytowany przez Onet, przekonuje, że opublikowane SMS-y nie były prywatne i w całości były „związane z wykonywaniem przez powoda obowiązków zawodowych” i „w żadnym stopniu nie dotyczyły prywatnej sfery życia” Krzysztofa Brejzy.

Prawo do prywatności osób publicznych, a niewątpliwie do takich należy zaliczyć osobę powoda, doznaje znacznych ograniczeń - pisze pełnomocnik państwowej telewizji. - Ich odporność na krytykę musi być podwyższona - przypomina.

>>>NIK skontrolował TVP. To właśnie wyszło na jaw

>>>Drugie dno afery Brejzy. Bardzo NIEWYGODNE informacje dla PiS

>>>Jacek i Joanna Kurscy zabrali córeczkę w specjalne miejsce! Mieli ważny powód

Sonda
Czy myślisz, że polskie służby specjalne mogą uzyskać dostęp do twojego telefonu?