Awantura zaczęła się w momencie gdy Sejm zdecydował, że niemal 2 mld złotych trafi na media publiczne zamiast na wsparcie onkologii. - O prawdziwych problemach Polaków nie dowiemy się z TVP, na którą PiS przekazał lekką ręką 2 mld zł. Apeluję do Andrzeja Dudy, by miał odwagę i powiedział dziś na swojej zamkniętej konwencji, że zawetuje tę ustawę. Te pieniądze potrzebne są pacjentom! - grzmiała Małgorzata Kidawa-Błońska. Na ripostę Beaty Szydło nie trzeba było długo czekać. - Pani Małgorzata Kidawa-Błońska odważnie jak na rzecznika rządu PO, który przekazał w 2015 na zdrowie ok. 30 mld rocznie mniej niż rząd PiS. Do 2015 kiedy oddaliście władzę zlikwidowaliście lub zawiesiliście setki oddziałów szpitalnych. Dziś liczycie na to, że Polacy zapomnieli? Nie zapomnieli - wypaliła była premier. Wydawało się, że jest pozamiatane.
ZOBACZ TAKŻE: Konwencja Andrzeja Dudy. Jarosław Kaczyński miał problemy z chodzeniem
Do akcji wkroczyła jednak znana ekonomistka. Jej wiadomość na Twitterze okazała się dotkliwym ciosem dla Szydło. Alicja Defratyka huknęła w byłą premier... liczbami.
Do burzliwej sprawy odniósł się też Tomasz Siemoniak. - Ciekawe czy pani premier Szydło przeprosi za swoje ewidentne kłamstwa na wczorajszej konwencji PiS? Pisowscy premierzy ścigają się na kłamstwa. A wystarczy sprawdzić prawdziwe dane w GUS - podsumował były wicepremier.