Jarosław Kaczyński, Borys Budka, Władysław Kosiniak-Kamysz

i

Autor: Andrzej Lange, Katarzyna Zaremba, Tomasz Radzik Jarosław Kaczyński, Borys Budka, Władysław Kosiniak-Kamysz

Tajny plan Kaczyńskiego. Sprytnie to wymyślił, opozycja pod ścianą

2021-03-09 15:00

Ostatnie tarcia w rządzącej koalicji i wielka determinacja po stronie opozycji nie mogą trwać wiecznie. Nic więc dziwnego, że obie strony starają się przechytrzyć przeciwnika i narzucić swoją inicjatywę. Wiele wskazuje na to, że swój plan ma Jarosław Kaczyński, a jaki jest pomysł liderów PO, PSL i Konfederacji? Do szczegółów dotarła "Gazeta Wyborcza".

Wydawało się, że momencie, kiedy Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, prezes Prawa i Sprawiedliwości osiągnął to, o czym myślał od dawna. Rząd ze stabilną większością oraz prezydenta, który wywodzi się z Prawa i Sprawiedliwości. Sen z powiek spędzał Jarosławowi Kaczyńskiemu tylko brak większości w Senacie, ale to nie przeszkadzało w forsowaniu kolejnych ustaw. Sęk jednak w tym, że stabilną większość w Sejmie, zaczęły zagrażać rozgrywki wewnątrzkoalicyjne. Jeszcze w zeszłym roku, podczas epidemii koronawirusa i debat nad przeprowadzeniem wyborów prezydenckich, Jarosław Gowin miał dostać interesującą propozycję od polityków opozycji. Ostatecznie jednak wybory przesunięto, a Porozumienie zostało w rządzie. Teraz, jak się okazuje, temat końca Zjednoczonej Prawicy powrócił. Politycy opozycji obawiają się, że 14. emerytura i zapowiedzi wprowadzenia kwoty wolnej od podatku, to szerszy plan Jarosława Kaczyńskiego na utrzymanie się przy władzy. Według "Gazety Wyborczej" szefowie największych partii opozycyjnych całkiem poważnie rozważają powołanie rządu technicznego. Premierem w takiej sytuacji miałby zostać Władysław Kosiniak - Kamysz, zaś marszałkiem Sejmu - Jarosław Gowin. Największy problem stanowi jednak to, jak takie rządy dokładnie miałyby wyglądać. Poza odsunięciem PiS od władzy trudno znaleźć wspólne punkty dla PO, PSL czy Konfederacji. 

- Jednym słowem, to prezes PiS przejmie inicjatywę, a my wyjdziemy na idiotów. Nie decydując się na odważny manewr, obudzimy się z ręką w nocniku. A prezes PiS chce decydującego rozstrzygnięcia, bo teraz jego koalicja dryfuje - nie może nic zrobić, nie ma większości, koalicjanci robią, co chcą - mówią w "Gazecie Wyborczej" politycy opozycji.

NIE PRZEGAP: Szef NFZ przełożył operację Kaczyńskiemu! Będzie gruba afera?!

Express Biedrzyckiej - Jan Maria Jackowski: Między Kaczyńskim a Ziobrą nie chodzi o politykę