O szarmanckości i podejściu do kobiet prezesa, zwanego żoliborskim dżentelmenem, krążą już legendy. Patrząc na to, jak ujmująco wobec swych posłanek zachowywał się choćby podczas obecnego posiedzenia Sejmu, można się zastanawiać, czy przypadkiem rządząca partia nie powinna nazywać się Pocałunki i Sympatie?
Jarosław Kaczyński (70 l.), zręcznie lawirując między ławami na sali plenarnej, podchodził do pań z PiS z gracją witając się z nimi pocałunkiem w dłoń.
Te zaś były rozpromienione sympatycznym gestem pana prezesa! Dobrze, że tym razem z rozpędu nie złożył pocałunku na dłoni posła płci męskiej. To przecież mu się w przeszłości już zdarzało!