"Jak cię dopadnie koronawirus, to już ci nie będzie fajnie" - śpiewa Gracjan Roztocki i trudno się z nim nie zgodzić. Co jeszcze podmiot liryczno-muzyczny chce nam przekazać? "Dlatego myj ręce dokładnie i higieny przestrzegaj starannie". Proste, ktoś mógłby powiedzieć, że zbyt proste przesłanie, ale nie miałby racji. To wszystko jest genialne w swojej prostocie i bardzo pożyteczne. Kolejny utwór, pełen wspaniałych porad można znaleźć na youtube, na kanale Śpiewam, bo lubię. "Koronawirus to taka choroba, niech każdy siedzi w domu, niech każdy się chowa". Od razu mamy wyjaśnienie co to jest koronawirus, że to choroba, a następnie mamy radę, żeby się chować w domu. Świetna, pożyteczna piosenka. Nie zawsze jest tak dobrze. Pewien artysta disco polo zawodzi na przykład: "Tak jednostajne w domu dni, samotne tak, ooo". Ten podmiot liryczno-muzyczny ma wyraźnie zły nastrój, więc to jest nadmierne epatowanie złą emocją, a to jest teraz nikomu niepotrzebne. Takich przykładów, nietrafionych piosenek o koronawirusie jest więcej. Pewni artyści nagrali teledysk w lesie, a to przecież nielegalne, było ich troje, a to przecież nielegalne zgromadzenie.
Piosenka w czasach zarazy powinna być pozytywna, z takiego założenia wyszedł skoczek narciarski i muzykant w jednej osobie, czyli Piotr Żyła, więc zaśpiewał i zagrał na gitarze "Don't worry be happy".
Ja w szczególności polecam tę właśnie piosenkę, a na drugą nóżkę utwór bardzo pożyteczny, a jednocześnie nietuzinkowy. Dorota Ujda-Jankiewicz – sopran, Andrzej Jankiewicz – tenor, ten wspaniały duet, wykonał doskonałą piosenkę o kwarantannie. To jest taka bomba skumulowanego optymizmu, że najlepiej dawkować sobie po 15 sekund tego utworu dziennie, ale codziennie.