Sejm

i

Autor: Sebastian Wielechowski Sejm

To oni zapłacą za obrzydliwie wysokie pensje posłów? Szykuje się skandal

2021-08-04 6:04

Mimo, że pensje poselskie nie były podnoszone przez wiele lat. Część Polaków uważa, że podniesienie ich w okresie, gdy Polska walczy z pandemią a IV fala wydaje się realna, są nie na miejscu. W rozmowie z "SE" publicysta, Marcin Makowski określa, jaki jest jego stosunek do podwyżek. Czy redaktor ma rację?

„Super Express”:- Od kilku dni trwa spór dotyczący tego, czy politycy powinni zarabiać więcej. Popiera pan założenia prezydenckiego rozporządzenia w tym zakresie?

Marcin Makowski: W żołnierskich słowach powiem: tak!

Dlaczego?

Proszę zwrócić uwagę, że na to, iż w 2028 roku prezes Kaczyński obniżył uposażenia parlamentarzystom. Działanie szefa PiS było populistyczne. Jarosław Kaczyński pokazał wówczas, że politycy są od tego, aby zaciskać pasa. W rzeczywistości działanie prezesa wyglądało tak, jakby chciał tworzyć państwo po kosztach. Tak się nie da. Tym bardziej, gdy spojrzymy co działo się w spółkach skarbu państwa. Tam zaciskania pasa nie było. Druga strona medalu, czyli zachowanie Donalda Tuska.

Co konkretnie ma pan na myśli?

Chodzi mi zachowanie PO, która ustami Donalda Tuska mówi, że trzeba tę koncepcję blokować, ale tylko po to, aby się wyróżnić. I jak zawsze retoryka, że PiS jest zły. Czyli PO nie wnosi do dyskusji nowych wniosków. Wciąż bazowanie na tych samych konkluzjach.

Wielu Polaków zarabia głodowe pensje. Uboga część społeczeństwa oraz przedstawiciele małego biznesu twierdzą, że podwyżki między 60-75 proc.są zbyt wysokie. Faktycznie optuje pan za tym, aby w społeczeństwie nasilały się takie dysproporcje płacowe?

Pani redaktor, od długiego czasu obserwujemy, że wielu pracowników sektora państwowego podejmuje pracę w sektorze prywatnym. Musimy zatroszczyć się o to, aby politycy byli wynagradzani adekwatnie do tego, z czym mierzą się na co dzień. Jeśli dany wiceminister wykonuje obowiązki, które są bardzo odpowiedzialną pracą, to nie można wynagradzać go niską płacą. Nie może być tak, że polityk, który jest świetnie wykształcony dostaje niską pensję. Ludzie bardzo wykwalifikowani są jednostkami, których praca przynosi pozytywne efekty dla państwa. Musi być nas stać na to, aby w administracji państwowej pracowali najlepsi.

Wielu Polaków zadaje sobie pytanie: pielęgniarka walcząca o życie pacjenta w pandemii nie może liczyć na podwyżkę, ale polityk, którego praca nie wiąże się z podobnym ryzykiem ma zarabiać krocie. Jak pan to wyjaśni?

Zgodzę się, że moment na to, aby podnosić pensje parlamentarzystom jest skrajnie zły. Co do tego nie ma dyskusji.

Zwłaszcza, jeśli do tego dorzucimy propozycje w ramach Polskiego Ładu dotyczące jednoosobowych działalności, które gdyby program PiS wszedł w życie będą musiały płacić podatek od 30-50 proc.większy niż dotychczas.

Zgadza się. Dlatego podwyżki polityków powinny być wdrażane z głową. Nie tak, jak jest to proponowane.

Rozmawiała Sandra Skibniewska