Donald Tusk

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

Tusk chciał przypodobać się Niemcom? Ekspert nie ma wątpliwości: Wzbudził ZAŻENOWANIE

2021-01-19 16:09

Donald Tusk, pełniący obecnie funkcję przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL), przesłał w sobotę pozdrowienia uczestnikom zjazdu niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Jego wystąpienie wyemitowano przed głosowaniem, mającym wyłonić nowego przewodniczącego tej partii, którym okazał się Armin Laschet (zastępującym tym samym Angelę Merkel). Niestety, choć można wierzyć, że intencje Tuska były dobre, to jednak ekspertka zajmująca się Niemcami bez ogródek oceniła, że jego słowa mogły co najwyżej wzbudzić... uczucie zażenowania!

W swoim wystąpieniu w języku niemieckim Tusk podziękował CDU za postawę w czasie pandemii koronawirusa. - Wolność, transparentność, prawda, rozsądek w walce z autorytarnymi tendencjami, korupcją, kłamstwami i populizmem zostały zachowane w dużej mierze dzięki CDU - powiedział przewodniczący EPL. Dodał, że jej rządy były "błogosławieństwem" dla całej Europy, także dla wschodnich sąsiadów Niemiec. - Jako Polak wiem, o czym mówię - podkreślił.

Jeśli w ogóle o jakiejś partii można powiedzieć, że jest przyzwoita, to jest to największy komplement, jaki mogę sobie wyobrazić. Dziękuję też za pierwszorzędne polityczne przywództwo w drastycznym momencie naszej historii. Pandemia, brexit, podziały w łonie Unii, chaos, który panuje za Atlantykiem – razem doprowadziły do ekstremalnie ciężkiego egzaminu dla cierpliwości, skuteczności i odpowiedzialności. A ciężar tej odpowiedzialności w ostatnich miesiącach spoczywał na trzech wspaniałych kobietach: Angeli Merkel, Annegret Kramp-Karrenbauer i Ursuli von der Leyen – perorował były premier.

Całe wystąpienie Tuska wyglądało następująco:

Wystąpienie Tuska spowodowało masę komentarzy. Na antenie TVP1 zastępca rzecznika PiS Radosław Figiel mówił, że były premier zapomina o tym, za co Niemcy powinni być krytykowani, czyli złamanie europejskiej solidarności w zamówieniach szczepionek. Zaznaczył, że "wydźwięk przesłania przemówienia Tuska jest bardzo miły dla niemieckich chrześcijańskich demokratów, ale bardzo dziwny z puntu widzenia polskiej polityki". - Ogólnie to fatalnie, że Trzaskowski (100lat!) mówi po francusku do Francuza, do Rosjanki po rosyjsku, a Tusk do Niemców po niemiecku, a do Ukraińców po ukraińsku. Nie kompromitujmy się w XXI w. brakiem znajomości przynajmniej jednego obcego języka - kontrowała na Twitterze była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Zobacz, jak żył Donald Tusk w czasach PRL-u w poniższej galerii:

Portal DoRzeczy.pl postanowił zapytać eksperta, jak w Niemczech odebrana została laudacja Tuska. Olga Doleśniak-Harczuk, ekspert ds. Niemiec Instytutu Staszica, zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Nowe Państwo” nie miała niestety dla niego dobrych wieści. - Podziękowano Donaldowi Tuskowi, a Paul Ziemiak, sekretarz generalny CDU uczynił to również po polsku ponieważ ma polskie korzenie i posługuje się naszym językiem. Wypowiedź Donalda Tuska była oparta o pochwałę Niemiec za ich sposób radzenia sobie w trudnych czasach i jednocześnie apelem by Niemcy de facto stały na straży walki o europejską wolność i wartości - stwierdziła początkowo, odpowiadając na pytanie, jak wystąpienie Tuska odebrali obecni na wizji chadecy.

Później jednak zrobiło się znacznie mniej miło. - Nie mam nic przeciwko wypowiadaniu się po niemiecku, to mój ulubiony język obcy i bardzo cenię sobie niemiecką literaturę, ale wydźwięk wypowiedzi szefa Europejskiej Partii Ludowej nie przystaje do standardów obowiązujących wśród poważnych polityków. Można kogoś pochwalić, można wesprzeć, ale wypadałoby jednak robić to w sposób bardziej powściągliwy a nie taki, który wzbudza zażenowanie. Sebastian Kurz, kanclerz Austrii również zabrał głos, ale jego wystąpienie nie sprawiało wrażenia egzaltowanej laudacji - oceniła bezpardonowo Doleśniak-Harczuk.

Zobacz jak szczepią się politycy. Tusk chce wbić igłę Kaczyńskiemu. Komentarz Adama Federa