pielęgniarki szpitale dyżury

i

Autor: East News

Znamy prawdziwe zarobki pielęgniarek! Będziesz w szoku [WYWIAD]

2019-05-16 6:11

Owszem. Społeczeństwo się starzeje, a częścią owego społeczeństwa są w istocie pielęgniarki. Najważniejsze, że postawiono pielęgniarski pociąg na właściwe tory. Teraz musimy tylko dokładnie realizować strategię, nad którą jako samorząd pracowaliśmy z MZ. Cieszy nas to, że decydenci dostrzegają potrzebę inwestowania w pielęgniarstwo - powiedziała "Super Expressowi" prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas.

- „Super Express: - W wywiadzie dla „Super Expressu” minister Józefa Szczurek-Żelazko powiedziała, że sytuacja pielęgniarek uległa poprawie. Co miało wpływ na tę poprawę?

- Zofia Małas:- Samorząd pielęgniarek i położnych od lat działa na różnych płaszczyznach, aby odwrócić negatywny trend.

- Na czym polegał negatywny trend?

- Jeszcze trzy lata temu, kiedy obejmowałam stanowisko prezesa Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, niespełna 60 proc. absolwentów pielęgniarstwa i położnictwa składało wniosek o stwierdzenie prawa wykonywania zawodu. Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Z dumą mogę podkreślić, że to aż 98 proc., czyli niemal wszyscy absolwenci kończący studia na tych kierunkach (to prawie 5 tys. osób). Zwiększa się zainteresowanie pielęgniarstwem jako kierunkiem studiów. W związku z czym w ciągu ostatnich czterech lat uruchomiono dodatkowo w 20 szkołach wyższych kierunki pielęgniarskie. Maleje liczba pielęgniarek i położnych wyjeżdżających z Polski w celach zarobkowych. Wierzymy zatem, że zjawisko masowej emigracji w tych zawodach mamy już za sobą. Co więcej, coraz więcej koleżanek jest zainteresowanych powrotem do pracy w Polsce. Oczywiście, nagle nie zasypiemy luki pokoleniowej. Zwłaszcza, jeśli powstawała przez 20 lat.

- Przejdźmy zatem do luki pokoleniowej, o którą pani zahaczyła. Według danych Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych w 2033 roku będzie brakowało 169 tys. pielęgniarek. Mimo, że zainteresowanie pracą w sferze pielęgniarstwa rośnie to wizja braków tego personelu jest nieuchronna. Dlaczego?

- Starzejąca się kadra medyczna jest głównym problemem, z którym będziemy musieli się zmierzyć w przyszłości. Szacuje się, że średni wiek pielęgniarki w 2030 roku będzie wynosił 58–60 lat. Nie zmienimy demografii.

- Jednak musimy się zmierzyć z problemem starzejącego się społeczeństwa i przechodzących na emeryturę pielęgniarek…

- Owszem. Społeczeństwo się starzeje, a częścią owego społeczeństwa są w istocie pielęgniarki. Najważniejsze, że postawiono pielęgniarski pociąg na właściwe tory. Teraz musimy tylko dokładnie realizować strategię, nad którą jako samorząd pracowaliśmy z MZ. Cieszy nas to, że decydenci dostrzegają potrzebę inwestowania w pielęgniarstwo.

- Być może powołanie do życia kolejnych uczelni pomoże kształcić większą liczbę pielęgniarek, które zastąpią swoje koleżanki przechodzące na emeryturę?

- Trzy lata temu mieliśmy w Polsce 79 uczelni, które posiadały kierunki pielęgniarskie. Obecnie jest 101 placówek, w których młodzi ludzie mogą kształcić się w kierunku pielęgniarskim. Chcemy wypromować zawód pielęgniarki i położnej. Zwłaszcza, że są to piękne zawody i w niczym nie są gorsze od innych. Musimy skończyć z narzekaniem i uczynić tak, aby już w przedszkolu młode dziewczynki marzyły o pracy pielęgniarki, a nie jedynie piosenkarki, czy aktorki.

- Na jaką pensję może liczyć w tej chwili absolwentka pielęgniarstwa?

- Obecnie wynagrodzenie młodej pielęgniarki waha się między 3 a 4 tys. zł brutto. Mało tego. W związku z tym, że jest duże zapotrzebowanie na pielęgniarki to adeptki pielęgniarstwa mogą negocjować warunki pracy tak, aby mieć także satysfakcję finansową.

Rozmawiała Sandra Skibniewska