Dziecko, które zostało pozostawione w oknie życia przy zakonie sióstr boromeuszek, ma 1,5 roku. Wiadomo, że siostrom zakonnym udało się porozmawiać z matką dziecka, która zrzekła się praw rodzicielskich do malucha. - Kobieta była zdecydowana, że już z tym dzieckiem do domu nie wraca. Powoływała się na bardzo trudną sytuację domową i rodzinną. Sugerowaliśmy, by skorzystała z naszej poradni rodzinnej, ale się nie zdecydowała - powiedziała Gościowi Niedzielnemu jedna z sióstr, która rozmawiała z matką. Dokładne okoliczności tej sprawy wyjaśniają teraz policjanci z Wrocławia - podaje RMF FM. - Jesteśmy przygotowane do pomagania w kryzysowych sytuacjach, mamy rozbudowaną poradnię rodzinną, w której pracują fachowcy, jednak ta sytuacja nas zaskoczyła. Możemy powiedzieć, że do naszego okna trafiło 10 dziecko, choć już odchowane. Na pewno ogarniemy jego przyszłość naszą gorącą modlitwą, o co prosimy również wszystkich, którzy o nim się dowiedzieli - dodała jedna z sióstr zakonnych. Wiadomo, że pozostawione dziecko trafi teraz do adopcji. Okno życia, które zostało otwarte w 23 września w 2009 roku we Wrocławiu, ma za zadanie pomóc matkom, które nie są w stanie wychować swoich dzieci.
Jak matka zostawia półtoraroczne dziecko w oknie życia to mówcie mi jeszcze, warszawska kawiorowa lewico, że 500 zł na dziecko to głupota.
— kataryna (@katarynaaa) styczeń 11, 2016