Mężczyzna włamał się w nocy do budynku w Opatkowicach i ukradł narzędzia.
Gdy czmychał z łupami, musiał jednak doznać nagłego nawrócenia, bo porzucił je w krzakach, a następnego dnia... zostawił w miejscu przestępstwa swój numer telefonu.
Gdy policjanci przyjechali po niego, skruszony rabuś już na nich czekał.
Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem.