Adam G. podwoził kobiety i zmuszał je do seksu

2011-02-24 2:40

Ten zboczeniec powinien zgnić za kratami! Adam G. (28 l.) zaczepiał przypadkowe kobiety, które czekały na autobus. Oferował im podwiezienie do domu. Kiedy jednak nieświadoma niebezpieczeństwa dziewczyna wsiadała do jego auta, skręcał do lasu i tam w obrzydliwy sposób wykorzystywał. Zrobił to m.in. wtedy, gdy na tylnym siedzeniu jego auta siedziało... małe dziecko.

Ta historia mrozi krew w żyłach! Wszystko zaczęło się w marcu. Adam G. zabrał 24-letnią kobietę z 2-letnim synkiem z przystanku przy ul. Modlińskiej. Zaproponował podwiezienie do domu. Jednak po kilku kilometrach zjechał w las. Zatrzymał swojego granatowego passata w głuszy i zażądał... seksu oralnego. - Rób, co ci każę albo dzieciakowi stanie się krzywda - wycedził przez zęby zboczeniec.

Pomógł portret

Kiedy już zmusił dziewczynę, żeby zaspokoiła jego żądze, wyrzucił ją i jej kwilącego synka na zewnątrz i odjechał. 24-latka opowiedziała o wszystkim policjantom. Ci zrobili portret pamięciowy zboczeńca i po kilku miesiącach poszukiwań dopadli go. Zatrzymany zwyrodnialec przyznał się do winy. Okazało się, że ofiar Adama G. jest więcej.

Szukają innych ofiar

- Adam G. może mieć związek z jeszcze pięcioma tego typu przestępstwami na terenie powiatów legionowskiego i nowodworskiego - wyjaśnia kom. Robert Szumiata z policji w Legionowie. - Prosimy, by poszkodowane kobiety zgłaszały się do jednostek policji - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki