Adoratorzy Sanii Mirzy

2009-07-10 4:00

Dziś w indyjskim mieście Hydarabad tenisistka Sania Mirza (22 l.) powiedziała "tak" Sohramowi Mirzy, narzeczonemu i dalekiemu kuzynowi, po czym... odetchnęła z ulgą.

W jej kraju oficjalne zaręczyny to 99 proc. zaślubin, które potrwają prawie 2 tygodnie. Pewne jest, że od Sanii odczepią się natrętni wielbiciele, a były z nimi kłopoty.

Pierwszy z nich Mohammed Arshad (28 l.) został we wtorek aresztowany, gdy próbował sforsować drzwi jej domu. Wcześniej Arshad dopadł ojca Sanii i błagał go, by nie dopuścił do zaręczyn córki.

A w czwartek objawił się jeszcze gorętszy adorator, 24-letni Arvid Singh Yadav, któremu udało się przeskoczyć mur i wedrzeć do domu tenisistki w Banjara Hills. Kiedy zjawiła się policja, krzyczał, że kocha Sanię od 2 lat, gdy zobaczył ją na korcie w Bangalore i żadna miłość nie jest większa.

Ech, ci Hindusi, cóż za temperamenty!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki