Afera AMBER GOLD: ŻONA MARCINA P. usłyszała 8 ZARZUTÓW

2012-10-11 4:00

Żona prezesa Amber Gold Katarzyna P. (28 l.) nie wywinie się od odpowiedzialności. Wczoraj po przesłuchaniu w prokuraturze usłyszała osiem zarzutów. Śledczy zastosowali wobec niej dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Godz. 9.00. Gdańska prokuratura. Na przesłuchanie stawia się Katarzyna P., jak zawsze elegancka, z dyskretnym makijażem, po prostu kobieta z klasą. Nie widać, żeby była speszona czy wystraszona. Nie wie jeszcze, że za chwilę usłyszy, iż grozi jej do trzech lat więzienia.

Śledczy na razie nie zdradzają, jak zachowywała się Katarzyna P. Nieoficjalnie wiadomo, że nie przyznała się do winy i złożyła obszerne wyjaśnienia. W sumie spędziła w prokuraturze pięć godzin. Przed godz. 14 wyszła i podobnie jak wcześniej jej mąż, nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, tylko szybkim krokiem skierowała się do luksusowego samochodu i odjechała z piskiem opon.

Katarzyna P. usłyszała osiem zarzutów. - Wiążą się one z funkcjonowaniem trzech spółek, w zarządzie których zasiadała w latach 2008-2012. Dotyczą m.in. przestępstw przeciwko ustawie o rachunkowości, kodeksowi spółek handlowych i wyłudzenia poświadczenia nieprawdy - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. Dodał, że wobec kobiety zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

To druga osoba w sprawie Amber Gold z zarzutami. Pierwszą jest mąż Katarzyny P. - Marcin (28 l.). Małżeństwem są od 2008 r. Przez ostatnie lata żyli jak w bajce. Luksusowe samochody, nieruchomości warte miliony, wizyty w drogich restauracjach i miesięczna pensja, o której zwykły Polak mógł jedynie pomarzyć. W spółkach, które oszust zakładał razem z żoną, najczęściej on był prezesem, ona jego zastępczynią. Jeśli prezesem była Katarzyna P., mąż był wtedy jej zastępcą. 30 sierpnia prezes Amber Gold trafił za kratki. Usłyszał zarzut oszustwa na kwotę co najmniej 181 mln zł, za co grozi mu do 15 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki