Afera Kamila Durczoka. Wprost: To on molestował dziennikarki

2015-02-23 8:30

Tygodnik "Wprost" wytacza potężne działa i otwarcie oskarża Kamila Durczoka (47 l.). Już wczoraj na swojej stronie internetowej gazeta ogłosiła: "Molestowania i mobbingu dopuszczał się Kamil Durczok"! Szczegóły? W tej sprawie "Wprost" kazał nam czekać na dzisiejsze wydanie swojego tygodnika.

- O molestowaniu seksualnym w jednej z dużych stacji telewizyjnych napisaliśmy trzy tygodnie temu. Nie ujawniliśmy ani nazwy stacji, ani nazwiska dziennikarza, który dopuszczał się tego procederu (...) Dziś, po kilku tygodniach badania sprawy, możemy już napisać, że przypadków molestowania i mobbingu dopuszczał się Kamil Durczok, szef "Faktów" - napisał na swoich stronach internetowych w niedzielę po południu tygodnik, zapowiadając nadchodzący numer. Odniósł się też do emocjonalnego listu Marianny Durczok, opublikowanego na jednym z portali społecznościowych. I dalej podkreśla, że nie interesują go wątki z prywatnego życia Kamila Durczoka.

- W pytaniach przesłanych przez nas mailem nie ma ani jednego pytania o sprawy prywatne. Są jedynie pytania o mobbing i molestowanie seksualne w jego miejscu pracy. Za głęboko niesprawiedliwe uznajemy nazywanie nas "psami gończymi tropiącymi ofiarę", gdy w rzeczywistości upominamy się o prawa ofiar - można przeczytać w odpowiedzi.

Redakcja tygodnika twierdzi też, że jedyne, na czym jej zależy, to wyjaśnienie sprawy molestowania, i zaznacza, że to właśnie dzięki publikacjom "Wprost" władze TVN zainteresowały się problemem.

Ale jak ma się do tego publikacja zdjęć prywatnych rzeczy Durczoka przemieszanych z erotycznymi gadżetami, dziennikarze w swoim oświadczeniu już nie wyjaśnili. A to był jeden z głównych zarzutów Marianny Durczok.

Zobacz: Wprost: "Przypadków molestowania i mobbingu dopuszczał się Kamil Durczok, szef Faktów"

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki