Choć termin porodu zbliża się wielkimi krokami, Klaudia przyznaje z uśmiechem, że nie wszystko ma gotowe.
Ja zawsze twierdzę, że mam na wszystko czas. Tak samo było z weselem - dużo rzeczy robiłam na ostatnią chwilę, ale zawsze wychodziło
- mówi nam bohaterka "Rolnik szuka żony".
Najważniejsze jest jednak to, że w ich domu panuje już gotowość na nowego domownika. Pokoik dla dziecka jest już przygotowany i mogą przyjąć maleństwo w każdej chwili.
Polecamy: Ślub Klaudii i Valentyna z "Rolnik szuka żony". Były łzy, konfetti i suknia jak z bajki
Rady radami, ale mama wie najlepiej
Klaudia codziennie dostaje setki wiadomości od mam, które chcą podzielić się doświadczeniem. Te rady są dla niej miłe, choć nie zawsze spójne - jedna mama poleca jedno, inna sugeruje odwrotność. Dlatego bohaterka "Rolnik szuka żony" filtruje to przez własne odczucia.
Mówią mi: jak się urodzi dzieciątko, to ty już od razu będziesz wiedziała, co i jak. To jest intuicja mamy
- opowiada nam Klaudia.
Klaudia i Valentyn niebawem zostaną rodzicami
Klaudia i Valentyn tworzą piękną i wspierającą się parę. Rolniczka nie ukrywa, że mąż jest dla niej dużym wsparciem. Ona docenia jego obecność, a on nie ma wątpliwości, że przy dziecku chce być tak samo aktywny jak ona. Para wie, że czekają ich też trudniejsze momenty: nieprzespane noce, zmęczenie, stres. Ale zamiast straszyć się nawzajem, wolą patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Klaudia zmagała się z ogromnym zmęczeniem w ciąży. A co z zachciankami?
W rozmowie z "Super Expressem" Klaudia przyznała, że pierwsze miesiące ciąży były dla niej trudne. Rolniczka zmagała się z ciągłym zmęczeniem.
Bardzo dużo drzemek robiłam w ciągu dnia. To było takie dziwne. Bywało, że wstałam o 9, a nagle o 12 znowu idę spać. To był bardzo dziwny okres
- wspomina Klaudia.
Prawie, że na stojąco mogłaś zasnąć
- dodaje Valentyn.
Klaudię zaskoczyły też zmiany smakowe: choć uwielbia słodycze, przez pół ciąży w ogóle ich nie jadła. Niektórzy mogą uznać to za podpowiedź co do płci maleństwa. Ludowe porzekadła głoszą bowiem, że ochota na słodkie oznacza dziewczynkę, a na kwaśne chłopca. Czy tak będzie w przypadku Klaudii? Niebawem się przekonamy.
Przyszłym rodzicom życzymy wszystkiego najlepszego i mocno trzymamy za nich kciuki!