Akcja ratownicza w Zofiówce: ratownicy GOPR z psem przeszukali wyrobisko

2018-05-10 14:51

Akcja ratownicza w Zofiówce w Jastrzębiu-Zdroju trwa już szósty dzień. Na miejsce przybyli ratownicy Podhalańskiej Grupy GOPR z psem tropiącym. Przeszukano podziemne wyrobisko w kopalni. Pies o imieniu Koka oznaczył dwa miejsca, w których mogą znajdować się ludzie.

Wstrząs w kopalnii Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju uwięził pod ziemią trzech górników. W szóstym dniu akcji ratowniczej wciąż nie ma kontaktu z górnikami. Jakkolwiek we wtorek, odebrano sygnał radiowy z nadajników umieszczonych w lampach górników. To daje nadzieję na uratowanie zakopanych. Akcja ratunkowa wymaga między innymi wypompowania wody, aby udrożnić przejście do wschodniego korytarza. Z tego względu na miejsce wysłane zostało wojsko. Na miejsce przybyli również ratownicy GOPR z psem tropiącym.

- Nasi ratownicy z psem tropiącym pojechali do kopalni Zofiówka wczoraj późnym popołudniem i całą noc pracowali na dole, przeszukując metr po metrze miejsce tragedii. Pies zaznaczył dwa miejsca, w których potencjalnie mogą być zasypani ludzie. Koka to bardzo dobry pies tropiący, mieszanka border collie z owczarkiem niemieckim, który świetnie sobie poradził w zupełnie innych warunkach – powiedział naczelnik Podhalańskiej Grupy GOPR.

Niestety jest też zła informacja. Odwiert, który miał dotrzeć do górników, minął się z chodnikiem, w którym prawdopodobnie przebywają zaginieni.

- Spodziewaliśmy się go na 98. metrze, wywierciliśmy 106 i go nie osiągnęliśmy. Obecnie sprawdzamy trajektorię wywierconego otworu i przygotowujemy się do wiercenie drugiego otworu. To pozwoli nam wprowadzić kamerę, lub podać jedzenie. To długi odcinek i niejednorodny materiał, więc wiertło mogło zjechać w bok na skałach – przyznaje Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki