Wideo
Pogoda
Quizy
- Piotruś od urodzenia mocno zezował, lekarze uspokajali, że u małych dzieci to normalne, ale ja czułam, że coś jest nie tak - opowiada mama chłopca, Justyna Misiak (30 l.). - W końcu powiedziałam okuliście, że nie wyjdę z gabinetu, dopóki porządnie nie zbada mi dziecka. Zbadał i od razu skierował do szpitala. Diagnoza zabrzmiała jak wyrok śmierci: złośliwy siatkówczak.
Zaczęły się regularne wyjazdy do Centrum Zdrowia Dziecka do Warszawy. Piotruś ma już za sobą sześć serii chemioterapii. Więcej nie może przyjąć. A każda przerwa w leczeniu, to pożywka dla raka. Atakuje z podwójną siłą. Jedynym ratunkiem dla chłopca jest leczenie w USA u doktora Davida Abramsona, który szczyci się 98-procentową skutecznością przeprowadzonych zabiegów u chorych na siatkówczaka. Tyle że leczenie musi się zacząć najpóźniej za kilka tygodni, a potrzeba na nie 1,5 mln złotych! Rodzice i tak dokonali cudu, bo udało im się zebrać połowę tej kwoty, ale wciąż brakuje 750 tysięcy. Teraz postanowiły im pomóc... dzieci z gryfińskiego Przedszkola im. Pszczółki Mai!
- Wiemy, że Cristiano Ronaldo, piłkarska gwiazda Realu Madryt, chętnie angażuje się w akcje pomocowe dotyczące dzieci - mówi Marta Kokosza, mama jednego z przedszkolaków. Namówiła dzieci, by o brakującą kwotę poprosić właśnie piłkarzy Realu. Od kibiców zespołu przedszkolna brać dostała klubowe koszulki, ubrała się w nie i nagrała krótki filmik. - Powinien już być w Madrycie, a my z nadzieją czekamy na odpowiedź - mówi pani Marta.
Ty też możesz pomóc Piotrusiowi
Pieniądze dla chłopca zbiera Fundacja Rycerze i Księżniczki, 04-101 Warszawa, ul. Zagójska 2/4/85, nr konta 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142. Cel szczególny: darowizna Piotr Wróbel
ZOBACZ: Emilek PILNIE potrzebuje operacji serduszka! Ma czas do końca lutego
Podcasty
Playlisty tematyczne
