Arkdiusz Mularczyk: Biedroniem powinien zająć się prokurator

2012-03-22 3:00

Po tym, jak Robert Biedroń (36 l.) z Ruchu Palikota zdradził nam, że niedawno palił marihuanę, prawica chce, aby politykiem zajęła się prokuratura. - Jeśli poseł Biedroń przyznaje się do palenia marihuany, to jak najszybciej powinien się nim zająć prokurator! - grzmi w rozmowie z "Super Expressem" Arkadiusz Mularczyk (41 l.), przewodniczący klubu Solidarna Polska.

Biedroń zdradził nam, że ostatnio zdobył narkotyk i wspólnie z przyjaciółmi palił marihuanę. - Zapaliłem marihuanę, bo chciałem spróbować - mówił. Za swoje słowa dostaje nawet pochwały od kolegów z partii. - Robert zachował się bardzo odważnie, bo w polskich warunkach, za takie wyznanie można być przez prawicę spalonym na stosie - mówi poseł RP Sławomir Kopyciński (37 l.).

Faktycznie opowieść Biedronia wywołała burzę. - Wyznania posła Biedronia o paleniu marihuany są jednym wielkim skandalem! - grzmi Mularczyk.Jednak zapędy posłów prawicy o wszczęciu postępowania przeciwko Biedroniowi studzą karniści. - Nie zapominajmy, że pana posła Biedronia chroni immunitet. Jeśli prokuratura chciałaby wszcząć postępowanie, to musiałaby najpierw wystąpić do Sejmu o uchylenie mu immunitetu - mówi prof. Piotr Kruszyński (67 l.), karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Palenie marihuany potępiają jednak specjaliści od uzależnień. - Nie należy brać przykładu z posła Roberta Biedronia. Skoro zdecydował się popełnić ten błąd i zapalił marihuanę, niech nie narzeka, że źle się potem czuł - mówi dr Bohdan Woronowicz (69 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki