Mecz I ligi pomiędzy GKS a Jastrzębiem został przerwany, bo... arbiter stracił przytomność po uderzeniu serpentyną!
W 52. minucie GKS Katowice prowadził 1:0 po golu Łukasza Janoszki. To nie zadowoliło pseudokibiców gospodarzy, którzy zaczęli rzucać na boisko serpentyny. Jedna z nich trafiła w głowę sędziego Mariusza Złotka ze Stalowej Woli, który padł na murawę i stracił przytomność. Po chwili na boisko wtargnęli kibole i rozpoczęli bójkę z ochroniarzami. Po tej zadymie delegat PZPN przerwał mecz.
GKS czekają teraz drastyczne kary finansowe. Prezes Jan Furtok poważnie zastanawia się nad rezygnacją z posady.