Tylko na korcie zarobił blisko 7 mln dolarów, znacznie więcej wynosiły jego wpływy z kontraktów reklamowych. Teraz błaga komornika, żeby nie zabierał mu domu! Australijczyk jest bankrutem, nie zostało mu nic z milionów, które zarobił. Wierzyciele żądają od niego zwrotu 1,3 mln dolarów.
- W ogóle nie oszczędzałem, myślałem, że pieniądze zawsze będą do mnie płynęły tak szerokim strumieniem jak w najlepszych latach. Niestety, doznałem kontuzji kolana i wszystko się skończyło - tłumaczy załamany. W ciągu ostatnich kilku lat Philippoussis sprzedał lodziarnię w Williamstown (za 1,5 mln dolarów), dom w USA (2 mln) i swoje słynne czarne lamborghini.